Raport PRNews.pl: rynek kart kredytowych – II kw. 2014

Wojciech Boczoń
opublikowano: 2014-09-11 16:15

Z danych zebranych przez PRNews.pl wynika, że na koniec II kwartału ankietowane banki miały 6,7 mln aktywnych kart kredytowych. Osiem banków, które podały nam dane, obsługuje ponadto portfel 97 tys. kart dla MSP.

Na koniec czerwca ankietowane przez nas banki miały 6,7 mln aktywnych kart kredytowych. W stosunku do danych prezentowanych na koniec I kwartału jest to spadek o około 50 tys. kart kredytowych. Nasza ankieta uwzględnia karty, które zostały wydane przez banki i w systemach bankowych figurują bądź jako aktywne, bądź jako możliwe do aktywacji. Znajdują się tu także te karty, które banki wydały klientom, ale klienci ich nie aktywowali. Wciąż mogą to jeszcze zrobić, bo takie karty pozostają aktywne w systemie nawet powyżej sześciu miesięcy.

Największym wydawcą kart kredytowych jest obecnie Credit Agricole Bank Polska. Już po pierwszym kwartale wysunął się na prowadzenie. Sygma Bank, który do niedawna dzierżył palmę pierwszeństwa, zajmuje obecnie drugie miejsce z portfelem 800 tys. aktywnych plastików. Niewiele mniej aktywnych kart ma PKO Bank Polski.

Z danych zebranych z 8 banków wydających karty kredytowe dla MSP wynika, że na koniec II kwartału 2014 roku obsługiwały 97 tys. aktywnych plastików. W odróżnieniu do danych z sektora klientów indywidualnych, tu liczby w porównaniu do poprzednich kwartałów pozostają na stabilnym poziomie z niewielką tendencją wzrostową.

Dane o kartach kredytowych podawane przez banki warto skonfrontować z raportem opracowanym przez Biuro Informacji Kredytowej ( BIK Trendy). O ile kart kredytowych dla klientów indywidualnych jest ponad 6 mln, to jednak tylko 3,8 mln spośród nich jest aktywnie używanych. Analitycy BIK zwracają też uwagę na pewną ciekawostkę: mimo, że rosną płace w gospodarce, to średnia wysokość przyznanego limitu pozostaje na niezmienionym poziomie i wynosi niecałe 3,6 tys. zł. Ich zdaniem może to wynikać nie tylko z ostrożności banków. Także sami klienci wolą posiadać niższe limity z obawy na fraudy i możliwość utraty kontroli nad własnymi finansami.