Australijski Bank of Queensland zaproponował zupełnie niecodzienny wygląd placówki bankowej. Wnętrze bardziej niż instytucję finansową przypomina modną kawiarnię.
– Na pierwszy rzut oka nowa aranżacja przypomina kawiarnię dla hipsterów – komentuje serwis Finextra. Choć wnętrze placówki faktycznie może kojarzyć się z znanymi sieciowymi kawiarniami, wszystko po to – deklarują pomysłodawcy – by uprzyjemnić klientowi pobyt w oddziale.
Bank działa wbrew trendom, które coraz częściej widać w branży – wykorzystywaniu nowości technologicznych i tworzeniu stanowisk samoobsługowych. Jak twierdzi Bank of Queensland – samoobsługa jest opcją, ale nie obowiązkiem.
– Nowy design to budowanie relacji z naszymi klientami oraz ułatwianie im kontaktu z nami – można przeczytać na blogu banku. Klienci nie będą już oddzieleni od doradcy biurkiem, będą siedzieć obok niego tak, jak będzie im najwygodniej – przy stole barowym, stoliku kawowym lub na fotelach.
Jak sądzicie, czy klienci banków w Polsce byliby gotowi na taką zmianę wizerunku instytucji finansowej?
Źródło: blog.boq.com.au
Mateusz Gawin