Kredytobiorcy, którzy spłacają lub spłacili kredyt denominowany lub indeksowany do waluty obcej, będą mogli otrzymać zwrot kwot pobranych przez bank przy wymianie walut takie jest główne założenie projektu ustawy zaprezentowanej przez Kancelarię Prezydenta. W dokumencie, na który czekali klienci, znalazło się jednak także kilka zaskakujących zapisów pisze dziś Bankier.pl.
Kredytobiorcy będą mogli liczyć na obniżenie długu o niesłusznie pobrany spread przy wypłacie kredytu i spłacanych ratach oraz opłatach i prowizjach. Zwrot spreadów będzie dotyczyć kredytów denominowanych lub indeksowanych do wszystkich walut obcych, zaciągniętych po 1 stycznia 2000 r. Wniosek będą mogli złożyć zarówno klienci spłacający teraz zobowiązanie, jak i ci, którzy kredyt już spłacili.
Składnikiem otrzymywanego zwrotu są także odsetki w ten sposób ustawa rekompensuje kredytobiorcom utracone korzyści. Stawka to połowa odsetek ustawowych, a nalicza się je od dnia wypłaty kredytu (dla spreadu przy wypłacie) lub dnia wymagalności raty (dla spreadu przy spłacie) z uwzględnieniem zmieniających się w okresie 2000-2011 stawek. Tak wyliczone odsetki trzeba jednak będzie przeliczyć z powrotem na np. franki szwajcarskie, aby pomniejszyć kapitał kredytu.
Co ciekawe, a nie wspomniano o tym na wczorajszej konferencji podczas której zaprezentowano założenia ustawy, odsetki przelicza się na walutę obcą z zastosowaniem kursu sprzedaży NBP w dniu złożenia wniosku o zwrot spreadów. Trudno uznać to za rozwiązanie korzystne dla kredytobiorców i zapewne ten szczegół wzbudzi kontrowersje w dalszych pracach nad ustawą wskazuje Michał Kisiel, analityk Bankier.pl.
Proces starania się o zwrot podzielony jest na dwie części. Klient najpierw składa wniosek o informację, czyli przeliczenie kwot wynikających ze stosowania spreadu. Bank ma 30 dni na przygotowanie stosownego dokumentu. Druga część to wniosek o pomniejszenie długu lub wypłatę należności w gotówce (jeśli kredyt już spłacono). Bank musi zrealizować operację w ciągu 14 dni.
Wszelkie opóźnienia ze strony banku, jak również nienależyte wykonanie obowiązków wynikających z ustawy, pozwalają liczyć na odszkodowanie. Jego stawka to 0,01% kwoty kapitału kredytu pozostałego do spłaty na dzień wejścia w życie ustawy za każdy dzień opóźnienia. Na błędach banku będzie można zarobić. Dodatkowo, jeśli nie zgadzamy się z wyliczeniami przestawionymi przez kredytodawcę, będziemy mogli wnieść reklamację. Jest ona rozpatrywana zgodnie z ustawą o rozpatrywaniu reklamacji, co oznacza, że bank ma 30 dni na odpowiedź, a jej niedostarczenie w terminie oznacza uznanie roszczeń konsumenta komentuje Michał Kisiel.
Więcej informacji na ten temat: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ustawa-frankowa-Na-pomylce-banku-bedzie-mozna-zyskac-7463165.html