Gęstnieją czarne chmury nad rynkami ryzykownych aktywów. Już w minionym tygodniu było widać, jak stopniowo wygasa pozytywnych impuls związany z wpompowaniem do gospodarki i na rynki finansowe dodatkowych środków przez Bank Japonii po tym, jak Kraj Kwitnącej wiśni nawiedziło trzęsienie ziemi.
Mimo oznak przesilania się koniunktury gospodarczej, sygnalizowanej choćby przez marcowe wskaźniki PMI, wiele rynków akcji zdołało w tym miesiącu ustanowić nowe górki. Jednocześnie jednak publikowane przez spółki w Ameryce wyniki finansowe za I kwartał skłaniały raczej do realizacji zysków, niż zachęcały do kupowania akcji. Do tego utrzymywały się bardzo optymistyczne nastroje, które sygnalizowały, że inwestorzy mają portfele pełne akcji.
W takich okolicznościach przystępowaliśmy do pierwszej sesji tego tygodnia. Rozpoczęła się od pogłosek o tym, że Grecja wystąpiła o restrukturyzację długu. Wiadomość została szybko zdementowana, ale na rynkach czuć było niepewność.
Przypomniała się stara zasada, że kondycję rynków najlepiej można poznać po reakcjach na napływające wiadomości. Skoro niekorzystne, ale też nie potwierdzone, doniesienia, robią wrażenie, to znak, że kondycja rynków słabnie. Oznaką siły, którą wykazywały rynki w poprzednich tygodniach, byłoby ignorowanie złych informacji.
Czarę goryczy przelała obniżka perspektywy ratingu USA do negatywnej, co wywołało większe zniżki. To nasila obawy przed nawrotem w najbliższym czasie gorszej koniunktury na rynkach ryzykownych aktywów, w tym na emerging markets.
Rynki nieruchomości
Mamy pierwsze dane dotyczące sytuacji kwietniowej sytuacji na rynku nieruchomości w Wielkiej Brytanii. Ceny ofertowe według Rightmove podniosły się w Londynie do rekordowego poziomu. Wzrost wyniósł 1,6% w skali roku. Średnia cena mieszkania ukształtowała się na poziomie 431 tys. funtów (703 tys. USD). W skali roku wzrost sięgnął 2,2%. Jeszcze większą zwyżkę mieliśmy w całej Wielkiej Brytanii.
Wyniosła 1,7%. To zaskakujący wynik w kontekście rosnącej podaży. Liczba nieruchomości, jaka przypadała na każdego agenta pośredniczącego w sprzedaży zwiększyła się z 70 do 74, co było największym wzrostem od maja 2007 r. To może zapowiadać pogorszenie się sytuacji pod względem cen w kolejnych miesiącach. Rosnąca podaż będzie wywierać na nie coraz większą presję.
Maleje tempo wzrostu cen nowych domów w Chinach. W marcu zwolniło w Pekinie do 4,9% w skali roku wobec 6,8% miesiąc wcześniej. W Szanghaju zwyżka wyniosła 1,7% wobec 2,3% w lutym. Wzrost odnotowało 67 z 70 monitorowanych miast.
Źródło: Home Broker