325 mld euro do porozumienia

Wczorajsze spotkanie ministrów finansów Strefy Euro ws. drugiego pakietu pomocowego dla Grecji zakończyło się bez ostatecznych rozstrzygnięć.

Eurogrupa nie podjęła decyzji między innymi z powodu brakujących cięć wydatków na kwotę 325 mln euro. Tą sumę gabinet premiera Papademosa musi znaleźć do środy, wtedy to bowiem najprawdopodobniej znów dojdzie do spotkania szefów resortów finansów 17 krajów Eurostrefy. Nie jest to jednak jedyny warunek jaki muszą spełnić Ateny, aby móc liczyć na kolejne transze finansowego wsparcia.

Wczoraj szef Eurogrupy J.C. Juncker wymienił dodatkowo dwa elementy niezbędne do osiągnięcia porozumienia. Po pierwsze, w niedzielę grecki parlament musi ratyfikować ustalony pakiet oszczędnościowy. To zaś wiąże się z kolejnym warunkiem, czyli uzyskaniem silnego zapewnienia ze strony liderów głównych greckich partii ws. implementacji oszczędności. Plan oszczędnościowy musi zostać przekuty w prawo i egzekwowany. Bez tych warunków pomocy nie będzie, co może się wiązać z tym, że Grecja będzie musiała opuścić Strefę Euro. To wszystko sprawia, że inwestorzy aż do środy będą pozostawali w niepewności, co zapewne zostawi swój ślad na notowaniach eurodolara.

Dziś na początku sesji kurs kształtuje się na poziomie 1,3250, a wspólna waluta traci na wartości względem amerykańskiego dolara. Ta tendencja może być kontynuowana, bo bez nowych pozytywnych impulsów bykom ciężko będzie powrócić do testowania poziomu 1,33, nie wspominając już o jego przebiciu. Zadanie dla niedźwiedzi też nie jest zbyt łatwe. Po drodze w dół czekają ich bowiem istotne wsparcia i obszary popytowe.

Złoty na oporach

Wczorajsze podejście par złotowych pod poziomy oporu zakończyło się lekkim cofnięciem notowań. Pomogły w tym wzrosty eurodolara i podjęte przez niego próby przebicia się przez poziom 1,33. Jednak brak porozumienia ws. drugiego pakietu pomocowego dla Grecji oraz utrzymująca się silna presja na częściową realizację zysków osłabiała złotego w ciągu sesji amerykańskiej i azjatyckiej. Dziś o poranku za jedno euro trzeba zapłacić 4,2060, a za dolara 3,1740. Kupujący rodzimą walutę nie poddają się jednak zbyt łatwo, przed bykami bowiem jeszcze kilka istotnych poziomów oporu, które mogą sprawić sporo problemów. Jednak pogorszenie się klimatu inwestycyjnego na globalnych rynkach może skłaniać inwestorów do  większej wyprzedaży złotego.

Niewiele danych na koniec

Piątkowe kalendarium makroekonomiczne przyniesie nam tylko dwie istotne publikacje. O godzinie 14:30 poznamy bilans handlu zagranicznego w USA. Analitycy spodziewają się niewielkiego zwiększenia się deficytu z poziomu 47,75 mld USD do 48 mld USD. Następnie o godzinie 15:55 ogłoszony zostanie wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan. Szacuje się, że wskaźnik ten osiągnie poziom 74,5 pkt., czyli o 0,5 pkt. mniej niż w poprzednim okresie.

Źródło: FMC Management