4. tydzień konsolidacji

Komentarz Expandera, 25 maja 2009 r.

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z 22 V 2009 R.:

Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy

Po jednym z najnudniejszych w ostatnich kilkunastu  tygodniu giełdowym dziś też czeka nas mało ciekawy dzień. Początkowa część poniedziałkowej sesji potwierdza, że Dzień Pamięci w Ameryce, ze względu na który nie pracują tamtejsze giełdy, spowoduje w Europie osłabienie aktywności inwestorów i przełoży się na niewielkie wahania kursów. Zresztą z każdym kolejnym dniem trwania trendu bocznego i to bardzo wąskiego, skłonność do aktywniejszego handlu maleje, a inwestorzy coraz bardziej zastanawiają się, w którą stronę rynek z konsolidacji wybije się, ustalając kierunek zmian cen zapewne na kolejne tygodnie.

Ostatnie dni niewiele nowego wniosły do oceny sytuacji. Chyba jedynym nowymi elementami są tracące wyraźnie dolar i obligacje USA. Zachowanie szczególnie tego drugiego rynku trzeba traktować jako ostrzeżenie, gdyż dochodowość długoterminowych obligacji jest ważnym punktem odniesienia dla oceny perspektyw amerykańskiej gospodarki i atrakcyjności tamtejszej giełdy. W pierwszym przypadku chodzi o stałe oprocentowanie kredytów hipotecznych, które ustalane jest w oparciu o rentowność 30-letnich obligacji, w drugim—o wyceny akcji na tle bezpiecznych instrumentów (im wyższa rentowność obligacji, tym przy niezmienionych perspektywach zysków spółek mniejsza atrakcyjność giełdy).

W obecnej sytuacji kwestie gospodarcze wydają się ważniejsze niż te dotyczące malejącej atrakcyjności wycen spółek. Przy dobrych nastrojach na parkiecie wysokie wyceny inwestorzy są w stanie sobie wytłumaczyć szansami na poprawę zysków spółek. Prognozy analityków w dalszym ciągu zapowiadają radykalny zwrot w zakresie wyników firm w IV kwartale tego roku. Ten i następny kwartał mają w Ameryce przynieść jeszcze wyraźną obniżkę zysków (odpowiednio o 35% i 25% w skali roku), ale na ostatnie trzy miesiące zapowiadany jest już wzrost, głównie dzięki niskiej bazie porównawczej z minionego roku dla spółek finansowych. W ostatnich tygodniach prognozy zysków dla firm w USA nie podlegają istotnym zmianom, co dodatkowo potwierdza utrzymywanie się atmosfery wyczekiwania.

W kontekście ostatnich słabych danych dotyczących pozwoleń na budowę i liczby rozpoczętych budów w USA, podkopujących wiarę w przynajmniej ustabilizowanie się sytuacji na rynku nieruchomości, rosnąca rentowność obligacji jest bardzo złą wiadomością. Może skutkować zmniejszeniem wiary w wyraźną poprawę koniunktury gospodarczej. Przy wciąż bardzo kruchych podstawach takich nadziei każdy poważniejszy element kładący się cieniem na perspektywach gospodarczych może być dla koniunktury giełdowej zagrożeniem.

Obecna sytuacja nie tworzy dobrego klimatu do inwestowania, a ewentualne pięcie się cen jeszcze by go pogarszało. Dla osób o nie spekulacyjnym nastawieniu korzystniejsze byłoby pojawienie się zniżek, w czasie których można byłoby akumulować walory po lepszych cenach.

WYKRES DNIA

Rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich podniosła się w piątek o blisko 0,1 pkt proc., do 3,45%. W połowie marca, kiedy rezerwa Federalna ogłaszała plan skupu papierów skarbowych dochodowość zmniejszyła się do nieco ponad 2,5%. Tym samym przez trochę ponad 2 miesiące poszła w górę o 1 pkt proc. Ostatnie zachowanie coraz mocniej wskazuje na zmianę długoterminowego trendu na tym rynku. To zaś jest odzwierciedleniem obaw przed możliwością finansowania amerykańskiego długu.

Notowania polskich akcji

Przedłużająca się konsolidacja notowań na warszawskim parkiecie pozwala przypuszczać, że jej zakończenie doprowadzi do silniejszego ruchu. Od dołu w dalszym ciągu ograniczeniem trendu bocznego jest 29 tys. pkt, związane z luką hossy z początku maja. Górną granicę można ustalić na 30,4 tys. pkt, związanych z górnym ograniczeniem korpusu czarnej świecy z 13 maja. Ze względu na długoterminowy charakter oporu w rejonie 30 tys. pkt trzeba przyjąć, że nie dojdzie do jego pokonania. Natomiast jeśli to by się udało otrzymalibyśmy mocny sygnał przemawiający za zakończeniem bessy. Wtedy spojrzenie na rynek mogłaby zdominować zasada inwestowania zgodnie z trendem wzrostowym, a nie spadkowym (miedzy innymi przywiązywanie wagi do wsparć, a nie oporów).

DZIŚ NA RYNKACH 25 V 2009 R.

Krzysztof Stępień
główny ekonomista
Expander
Źródło: Expander