Szukasz mieszkania, ale nie możesz się zdecydować? Gdy cena, lokalizacja czy liczba pokoi nie pozwalają na ostateczny wybór, trzeba posłuchać głosu serca.
Zakup mieszkania to dla wielu Polaków najważniejsza decyzja finansowa w życiu. Nic więc dziwnego, że sam proces poszukiwania odpowiedniej nieruchomości trwa często kilka miesięcy. Jak już znajdziemy kompromis pomiędzy możliwościami finansowymi a oczekiwaniami co do nieruchomości, podstawowym kryterium wyboru pomiędzy kilkoma propozycjami jest zwykle cena. Liczy się też lokalizacja, powierzchnia, czy czas dojazdu do pracy. A co zrobić, gdy te twarde dane nie umożliwiają podjęcia decyzji? Trzeba skupić się na odczuciach, na miękkich kryteriach. Home Broker podpowiada, na które sygnały zwracać uwagę, by dostrzec, która nieruchomość jest tą jedyną.
-
Masz wizję
Wchodzisz w puste mury i niczym puzzle, elementy Twojego przyszłego mieszkania zaczynają się układać. W tym miejscu wyląduje ulubiona sofa, tu będzie stolik RTV, a biurko do pracy pod tamtą ścianą. Nie zastanawiasz się, jak zagospodarować który pokój, bo od razu to wiesz. Nie wahasz się nad ustawieniem kuchni, bo pomieszczenie doskonale pasuje do tego, jak wg ciebie powinna ona wyglądać. Jeśli tak nie jest, warto poszukać innego lokalu. -
Mieszkanie staje się punktem odniesienia
Oglądając kolejne nieruchomości, porównujesz wszystkie do tego jednego. Oceniasz ich położenie, wygląd ustawność i za każdym razem w głowie masz ten punkt odniesienia. I prawda jest taka, że każde kolejne mieszkanie porównanie z tym jednym przegrywa. Jedno nie dorównuje mu widokiem z okna, inne układem pomieszczeń, a kolejne sąsiedztwem czy wyglądem zewnętrznym. Za każdym razem myślami wracasz właśnie to tego lokalu. -
Nie chcesz wychodzić
Pewnych rzeczy nie da się skwantyfikować, opisać czy logicznie wyjaśnić. Jeśli oglądasz jakieś mieszkanie i nie masz ochoty go opuszczać, to dobry znak. Gdy pojawia się myśl o chęci posiedzenia tu jeszcze choćby kilku chwil, to bardzo dobry sygnał. -
Dobrze Ci się kojarzy
To może być drobiazg, choćby układ pokoi, widok z okna, czy jakiś mebel. Gdy mieszkanie przywołuje sielankowe wspomnienia z domu dziadków, gdy już na pierwszy rzut oka uśmiechasz się w duchu, to warto rozważyć jego zakup. Oczywiście pod uwagę należy brać tylko dobre wspomnienia i skojarzenia. Jeśli nieruchomość przywołuje negatywne skojarzenia, powinniśmy natychmiast skreślić ją z listy. -
Zostaje w głowie
Oglądanie mieszkań to żmudne i męczące zajęcie. Większość oglądających ma dość po kilku zaliczonych nieruchomościach. Ale jeśli wracasz do swojego obecnego lokum i wieczorem myślisz o jednym z oglądanych mieszkań, to coś może być na rzeczy. Gdy zaczynasz sobie wizualizować kupno go i szczęśliwe życie w nim, to jest to znak, że warto się tym lokalem zainteresować poważniej.
Czasami bywa tak, że podświadomie podjęliśmy już jakąś decyzję, ale o tym nie wiemy. Wtedy sprawdza się rzut monetą, bo w momencie gdy pieniążek leci, do głowy przychodzi właściwa odpowiedź. W przypadku trudnej do podjęcia decyzji, warto czasem spróbować takiego rozwiązania. Być może rzeczywiście w chwili rzutu monetą odpowiednie mieszkanie zostanie wybrane.
Przy tym wszystkim trzeba jeszcze pamiętać, że nie ma domu idealnego. Zawsze coś będzie nie grało. W jednym kolor ściany, w drugim wzór dywanu, a w trzecim lokalizacja. Ważne jest jednak, by umieć rozdzielić te minusy na te możliwe do zmienienia i te absolutnie nie do ruszenia. Przebiegającej pod oknami uciążliwej linii kolejowej nie da się przesunąć, ale wymiana mebli kuchennych, zmiana koloru łazienki, czy nawet przesunięcie ścian są już możliwe. Trzeba tylko użyć wyobraźni i umieć zobaczyć mieszkanie w zmienionej formie.
Marcin Krasoń, Home Broker