7 zmian w bankach, które przyszły z koronawirusem [Złoty Bankier 2020]

Należało się spodziewać, że nie obędzie się bez zmian. Jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedzieliśmy, jak biznes będzie reagował na skutki pandemii. Dziś wyraźnie widać pierwsze konsekwencje lockdownu i zdarzeń towarzyszących. Poczuli je pracownicy, poczuli klienci. Jedni i drudzy zadają sobie to samo pytanie: czy pierwsze znaczy ostatnie?

1. Wakacje kredytowe dla wszystkich

Możliwość zawieszenia spłaty kredytu nie była dotąd powszechnym elementem oferty kredytów konsumpcyjnych i mieszkaniowych. Wybuch pandemii sprawił, że o takiej opcji usłyszeli wszyscy dłużnicy. W połowie marca 2020 r. Związek Banków Polskich przygotował wspólne stanowisko zakreślające ogólne ramy „koronawakacji” kredytowych. W ciągu kolejnych tygodni setki tysięcy kredytobiorców zdecydowały się na odroczenie spłat. Nowością był nie tylko zakres akcji, ale także uproszczona i zdalna formuła wnioskowania o zawieszenie płatności.

Oddolna bankowa inicjatywa wkrótce znalazła swoje rozwinięcie w proponowanym ustawowym wsparciu dla kredytobiorców. Klienci banków będą mogli skorzystać z kolejnych wakacji, tym razem w pełni bezpłatnych. Projekt ustawy przewiduje bowiem, że w okresie zawieszenia umowy nie będą pobierane żadne opłaty ani naliczane odsetki, a wyjątek stanowić mają składki ubezpieczeniowe. Skutki mogą okazać się bolesne dla banków i obniżą wyniki finansowe kredytodawców nawet o 1 mld zł.

2. Zaostrzenie kursu w kredytach hipotecznych

Na zamrożenie gospodarki banki udzielające kredytów hipotecznych zareagowały szybko i zdecydowanie. W efekcie rynek zmienił się w ciągu zaledwie dwóch miesięcy nie do poznania. O ile 20-procentowy wkład własny wcześniej był „standardem” tylko z nazwy, to obecnie klienci, którzy nie mają oszczędności pokrywających 1/5 ceny nieruchomości zostaną niemal wszędzie odprawieni z kwitkiem. Lista kredytodawców żądających jeszcze więcej, bo 30-procentowej wpłaty, liczy już kilka pozycji.

Zmiany nie ograniczyły się do obniżenia maksymalnego wskaźnika LTV. Zaostrzono procedury badania zdolności kredytowej, co sprawiło, że mimo spadku oprocentowania kredytów obniżyły się dostępne kwoty finansowania. Wiele instytucji wprowadziło także zmiany w podejściu do akceptowania źródeł dochodów. Branże, które zamarły wraz z wprowadzeniem obostrzeń wykluczono z dostępu do kredytów mieszkaniowych, a banki mocniej skupiły się na klientach, którzy mają już jakąś historię współpracy z instytucją.

3. Finansowa ulga dla posiadaczy kont

Nadprogramowe wakacje kredytowe to wbrew pozorom niejedyny przejaw altruizmu ze strony banków. Część z nich postanowiło zwolnić swoich klientów z niektórych opłat obowiązujących w standardowym cenniku rachunków. Choć kilka złotych miesięcznie nie robi dużej różnicy, to trzeba docenić inicjatywę banków obejmującą szerokie grono klientów. Z takim scenariuszem zdecydowanie częściej można się było spotkać w przypadku kont firmowych, w których często jako warunek braku opłaty za prowadzenie brane są pod uwagę przelewy do ZUS.

Przypomnijmy, że mali przedsiębiorcy mogli uzyskać zwolnienie z uiszczania składek, co automatycznie oznaczało pobranie odpowiedniej należności. Posiadacze kont osobistych mogli liczyć co najwyżej na darmowe operacje w bankomatach i wpłatomatach, zachęcające do unikania bezpośredniego kontaktu z obsługą w placówce.

4. Bogata w konsekwencje obniżka stóp procentowych

Przez ponad 5 lat Rada Polityki Pieniężnej utrzymywała stopy procentowe NBP na niezmiennym poziomie, tłumacząc swoją decyzję brakiem zajścia odpowiednich zmian na rynku. Takie przesłanki pojawiły się w niecałe dwa tygodnie po zidentyfikowaniu pierwszego przypadku zakażonego koronawirusem w Polsce.

Wspierające gospodarkę cięcie zostało poprawione dwukrotnie, co doprowadziło do rekordowo niskich stawek na lokatach terminowych. Lista z bankami obniżającymi oprocentowanie do poziomów bliskich zera rośnie z każdym dniem, a era depozytów na 4 proc. w skali roku odeszła w zapomnienie.
Stopy procentowe w dół oznaczają również obniżenie maksymalnego oprocentowania kredytów i pożyczek. Co dla klientów korzystne, dla firm pożyczkowych i banków oznacza duży problem. W ramach tarczy antykryzysowej rząd wystosował kolejne obostrzenia, wymuszając wprowadzenie tymczasowego obniżenia limitów kosztów pozaodsetkowych, co szczególnie mocno uderzyło w branżę pożyczek pozabankowych.

5. Do 100 zł bez PIN-u i inne udogodnienia

Pandemia przyspieszyła prace nad podniesieniem limitu dla płatności zbliżeniowych do 100 zł bez PIN. Choć początkowo branża planowała, że nowy limit zacznie obowiązywać pod koniec 2020 r., to jednak dzięki inicjatywie przewodniczącego KNF Jacka Jastrzębskiego termin ten udało się przesunąć. W prace nad przyspieszeniem podniesienia limitu zaangażował się też minister finansów Tadeusz Kościński. Głównym argumentem za podniesieniem limitu dla płatności zbliżeniowych była profilaktyka przed zakażeniem się koronawirusem. Dzięki zmianie, użytkownicy kart płatniczych mieliby rzadziej dotykać terminali płatniczych.

Banki i instytucje płatnicze położyły większy nacisk na promowanie bezgotówkowych rozwiązań płatniczych. Jednym z rozwiązań ułatwiających płatności było umożliwienie podpinania nowo wydanych kart płatniczych bezpośrednio do cyfrowych portfeli (Google Pay, Apple Pay)  jeszcze przed otrzymaniem fizycznego plastiku. Dzięki temu rozwiązaniu użytkownicy mogli płacić bezgotówkowo od razu po złożeniu wniosku o kartę. Banki przyspieszyły prace nad Blikiem. Zamiar wdrożenia zaanonsowały Idea Bank, BOŚ i Bank Pocztowy, a z początkiem czerwca usługa pojawiła się w BPS.

6. Rezygnacja z planów sprzedażowych

Pandemia koronawirusa postawiła na głowie dotychczasowy porządek rzeczy. Sprzedaż zwolniła nie tylko z uwagi na mniejsze zainteresowanie klientów produktami finansowymi. Część banków zdecydowała się zawiesić swoim doradcom plany sprzedażowe. W efekcie pracownicy zostali oddelegowani do bieżącej obsługi klienta. Ta jednak przebiegała inaczej niż w okresie przed pandemią.

Skrócono czas pracy placówek, wprowadzono godziny dla seniorów oraz limity dla klientów odwiedzających oddziały. Biurka zostały zabezpieczone ściankami z plastiku, ustawiono dozowniki z płynami do dezynfekcji. Niektóre banki pozwoliły pracownikom pracować w maskach. Część załogo została oddelegowana do pracy zdalnej. Niewykluczone, że home office zostanie w bankowości na dłużej. Niektóre banki pozytywnie odniosły się do tego pomysłu. Np. Idea Bank planuje, że po okresie pandemii około 40 proc. załogi będzie mogło pracować zdalnie.

7. Nowości w bankowości elektronicznej

Pandemia przyspieszyła prace nad nowościami w bankowości elektronicznej. Jednym z najbardziej widocznych przejawów, było wprowadzenie przez kilka banków możliwości zakładania rachunków na selfie – bez konieczności wizyty w oddziale. Wdrożenie nowej procedury było konieczne także dlatego, że firmy kurierskie wstrzymały możliwość zakładania kont przy fizycznej obecności swoich pracowników.

Niektóre banki wykorzystały możliwości, jakie daje dyrektywa PSD2. Dzięki opcji podglądu historii z innego banku, realne stało się złożenie wniosku o pożyczkę gotówkową w zdalnym procesie.

Monika Dekrewicz, Wojciech Boczoń, Michał Kisiel, Bankier.pl

***

Organizatorami rankingu Złoty Bankier są Bankier.pl i „Puls Biznesu”. Partnerzy merytoryczni to Kantar Polska i Obserwatorium.biz, partnerzy wspierający – Securing i Symetria. Patronami tegorocznego badania są Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Sotrender, NowyMarketing.pl, Dragon Rouge i Smart.Bankier.pl. Partnerem strategicznym badania jest MasterCard.