Środowe spadki w końcowej fazie sesji można tłumaczyć zdecydowanie rozczarowującymi danymi o wolniejszym wzroście produkcji przemysłowej w maju. Analitycy spodziewali się wzrostu o co najmniej 9%, mówiono nawet o 10% a tymczasem wynik to 8,1%.
Najsłabiej na środowej sesji zachowywały się spółki budowlane (co można uznać za naturalną korektę wcześniejszych wzrostów) oraz telekomunikacyjne, głównie za sprawą przeceny akcji TPSA o 4,1 proc.
Bohaterami sesji były znowu małe i średnie spółki w szczególności Polna i Ponar.
W Europie przeważały wzrosty a rynek naszych węgierskich bratanków wzrósł o niecały procent.
Co dalej?. Rynek pomimo dzisiejszych spadków trzyma się blisko szczytów, jednak spadki na sesji w USA po opublikowaniu danych z rynku kredytów hipotecznych nienajlepiej wróżą przed jutrzejszą sesją w Warszawie.
Kolejne dni mogą przynieść dalsze spadki, ale raczej niewielkie ze względu na zbliżający się koniec miesiąca, a jednocześnie zamknięcie II kwartału co wielu zarządzających „zachęca” do bardziej optymistycznego spojrzenia w przyszłość.