ABN Amro, choć z aktywami rzędu 600 mld euro jest dziesiątym największym bankiem w Europie, u nas jest dużo mniej widoczny niż jego lokalny rywal ING – główny akcjonariusz Banku Śląskiego (piątego największego bankowego detalisty w Polsce). Prezes Paweł Ziółkowski tłumaczy, że nieobecność na rynku detalicznym to zamierzona strategia banku, który działa w 60 krajach na świecie, ale detalicznych klientów obsługuje tylko tam, gdzie ma duży udział w rynku – w rodzimej Holandii, w USA i Brazylii.
Jak podaje „Gazeta” prezes Ziółkowski uważa, że w grę wchodziłoby co najwyżej przejęcie banku, który zapewniałby od razu 8-10 proc. udziału w rynku. A taki potencjał ma tylko kilku wielkich detalistów, którzy na razie nie są na sprzedaż (PKO BP, ING Śląski, BZ WBK) lub już uczestniczą w fuzjach (Pekao, BPH). – Może się zdarzyć, że w ramach europejskiej konsolidacji ABN Amro będzie uczestnikiem transakcji, która da nam możliwość przejęcia banku w Polsce – dodał Ziółkowski.
Niedawno szefowie holenderskiej grupy ogłosili, że są gotowi do zakupów innych banków w Europie. Obecnie ABN Amro negocjuje zakup dziewiątego największego banku we Włoszech.