Agencja Fitch ostrzega przed bankructwem Grecji

We wtorek agencja ratingowa Fitch ostrzegła inwestorów, iż ogłoszenie w niedługim czasie niewypłacalności przez Grecję jest coraz bardziej prawdopodobne.

Komunikat ten jednak nie przeszkodził w spadku rentowności długu krajów peryferyjnych strefy euro oraz wzrostom na giełdach. Fakty te wskazują na rosnący apetyt na ryzyko, co powoli przekłada się na coraz lepszą sytuacje techniczną na giełdach.

W środę powinny zostać wznowione negocjacje w sprawie restrukturyzacji greckiego zadłużenia. Wydarzenie to nabiera dużego znaczenia w obliczu wczorajszego komunikatu agencji ratingowej Fitch, która ostrzegła inwestorów, iż ogłoszenie w niedługim czasie niewypłacalności przez Grecję jest coraz bardziej prawdopodobne. Informacje napływające z okolic stołu negocjacyjnego mogą przyczynić się do większej zmienności na rynkach, ale bardzo prawdopodobne ogłoszenie sukcesu będzie kolejnym pretekstem do dalszych wzrostów na giełdach. Zwłaszcza, że pojawia się coraz więcej technicznych sygnałów potwierdzających kształtowanie się korekcyjnej fali wzrostowej, póki co na giełdach zaliczanych do rynków rozwiniętych.

Jednakże i sytuacja warszawskiej giełdzie staje się bardziej sprzyjająca dla byków. Zwłaszcza po wtorkowej sesji, gdy notowania zaczęły się od zdecydowanego wyjścia luką powyżej oporu, czyli szczytu z początku tego roku. Problemem pojawił się na fiksingu, przez który ogólny obraz rynku został popsuty (ponownie niedźwiedzie zadbały o to, żeby sygnały kupna nie były zbyt wyraźne i aby linia trendu spadkowego się obroniła). Porannej luki nie udało się zamknąć i ona w tej chwili jest poziomem wsparcia, o utrzymanie którego powinni walczyć inwestorzy grający na zwyżkę. Dla indeksu WIG20 oznacza to poziom około 2190 pkt., a dla kontraktów FW20H12 około 2211 pkt. Dopóki poruszamy się powyżej tych poziomów, popyt ma szansę na rozwinięcie większej korekty wzrostowej, co pozwoliłoby na odrabianie dystansu do giełd rozwiniętych, które są średnio 10 proc. wyżej niż giełda warszawska. Scenariusz prowzrostowy stanie się nieaktualny, gdy popyt nie poradzi sobie z obroną wczorajszych luk.

W środowym kalendarium makroekonomicznym inwestorzy powinni zwrócić uwagę głównie na dane z USA. O 14.30 poznamy wielkość inflacji cen producentów (oczekiwane jest jej spowolnienie). Godzina 15.15 to dane o wielkości produkcji przemysłowej w grudniu (należy spodziewać się dodatnich odczytów). Na zakończenie o 16:00 poznamy odczyt indeksu rynku nieruchomości – NAHB za styczeń, który powinien pokazać dalsze ożywienie na rynku. Generalnie można spodziewać się, iż publikowane dane makroekonomiczne przyczynią się do podnoszenia notowań. Oprócz nich, wpływ na rynki mogą mieć jeszcze wyniki finansowe dwóch kolejnych banków (BNY Mellon, Goldman Sachs) publikowane przed rozpoczęciem sesji w USA.

Źródło: Noble Securities SA