Z nieoficjalnych informacji wynika, że los AIG Banku jest już przesądzony. Miał on ostatecznie zostać kupiony przez Santander Consumer Bank Polska, a informacja o tym ma pojawić się oficjalnie jeszcze w tym tygodniu, być może nawet dzisiaj. Prezesem nowej instytucji zostanie dotychczas kierujący Satanderem Piotr Żabski. Na horyzoncie czeka nas zatem kolejna fuzja. Raczej łatwa, bo poza kartami kredytowymi i lokatami w przypadku AIG Banku, w obu instytucjach brak jest produktów transakcyjnych. W przypadku kredytów raczej kłopotów nie będzie.
O tym ruchu spekulowaliśmy już kilka miesięcy temu, przy okazji wycofywania się banku najpierw z kredytów konsumpcyjnych, a potem hipotecznych. Kupując AIG Bank, Santander automatycznie przechodziłby do innej ligi. Skokowo rozwija swoją obecność na polskim rynku. Tym samym jasne stałoby się fakt, po co bank likwidował swoje placówki. Były one przystosowane przede wszystkim do sprzedaży hipotek, w mniejszym stopniu gotówek. W przypadku oddziałów AIG mowa jest o pełnozakresowych oddziałach z własną marką „finanse dla domu”. To może być z kolei podpowiedź, co dalej z marką AIG. Ta ostatnia zostanie zapewne zlikwidowana. Marka Santandera może co prawda pojawić się zamiast dotychczasowej, ale nie widać powodu, dlaczego likwidować generalnie neutralną i uniwersalną nazwę.
Co może oferować nowy bank? Oczywiście kredyty konsumpcyjne, samochodowe i ratalne. Pytanie oczywiście co Santader kupił – to znaczy jak duży portfel kredytów jest popsuty. To ponoć była przyczyna, dla której stanowisko musiał opuścić Prezes Pruski i jego zastępca – chciał za tę instytucję przepłacić. Oczywiście prawdy raczej się nie dowiemy, ale Santander by nie przepłacał – i chyba obecnie był jedynym, który w tej sytuacji rynkowej ten bank mógł w Polsce szybko kupić.
Otwarte pytanie, czy nowa instytucja będzie rozszerzała ofertę depozytową. Naszym zdaniem jak najbardziej – bo tego Santanderowi mocno brakuje. Wcale nie jest wykluczone, że bank nie zacznie za chwilę oferować też prostego rachunki bankowego – wzorem eurobanku.
W każdym razie – gdyby plotka się potwierdziła i Sandader rzeczywiście kupił AIG, to dodałoby to bardzo ciekawego smaczku dla oceny najbliższej i dalszej przyszłości polskiego rynku bankowego. Na razie jednak – fuzje i problem numer jeden – psujące się kredyty konsumpcyjne. Nie da się ukryć, że to narastający problem. Zapach z niektórych portfeli kredytowych zaczyna coraz wymowniej mówić o zawartości…
Źródło: PR News