Akcjonariusze BOŚ ciągle negocjują

Jeśli dojdzie do sfinalizowania transakcji, to Bank Ochrony Środowiska (BOŚ) będzie miał jedynie polskich właścicieli. Ponad 95 proc. akcji banku będzie należało do narodowego i wojewódzkich funduszy ochrony środowiska.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska (NFOŚ) na odkupienie akcji banku od Szwedów musi jeszcze mieć zgodę ministra środowiska. Na sprzedaż akcji BOŚ muszą się przede wszystkim zdecydować Szwedzi. Wczoraj, już trzeci dzień, dwaj najwięksi akcjonariusze, czyli SEB i NFOŚ, prowadzili negocjacje.

Do porozumienia jednak nie doszli, dlatego po raz kolejny, na trwającym od ubiegłego czwartku walnym zgromadzeniu właścicieli BOŚ ogłoszono przerwę techniczną. Ani przedstawiciele SEB, ani polskiej strony nie chcieli powiedzieć, na jakim etapie są negocjacje.

„Rzeczpospolita” przypomina, że w czwartek, jeszcze przed wyborem przewodniczącego walnego zgromadzenia, SEB przedstawił postanowienie sądu, które uniemożliwia narodowemu i wojewódzkim funduszom mającym łącznie ponad połowę akcji BOŚ wykonywanie prawa głosu na tym zgromadzeniu. Oznaczałoby to, że Szwedzi mogą na swoją korzyść przegłosować uchwały zgłoszone na walnym zgromadzeniu. SEB twierdzi, że skarb państwa jako właściciel funduszy powinien zawiadomić nadzór bankowy i Komisję Papierów Wartościowych i Giełd o przekroczeniu 50-procentowego progu.

KPWiG włączyła się wczoraj do akcji, wykorzystując swoje uprawnienia prokuratorskie. Komisja chce, aby postępowanie sądowe zakończyło się jak najszybciej i aby wszyscy akcjonariusze mogli głosować na walnym zgromadzeniu.