Aleksandra Myczkowska – już oficjalnie w BGŻ

Tak jak informowaliśmy jakiś czas temu – Aleksandra Myczkowska, do niedawna dziennikarka Rzeczpospolitej, została nową rzecznik prasową BGŻ. Najnowszy komunikat prasowy banku był już podpisany w jej imieniu.To wszystko wpisuje się w duże zmiany jakie czekają ten Bank. Nie ma co ukrywać – chociaż to jeden z największych banków na naszym na rynku, to kadrowo wypadał raczej słabo – zaważyła na tym bardzo skomplikowana sytuacja właścicielska. W tym momencie bardzo dużym inwestorem jest Rabobank, który wydaje się, że jest akceptowany przez wciąż największego udziałowca, jakim jest Skarb Państwa.

Rabobank ma korzenie spółdzielcze i w odróżnieniu od komercyjnych konkurentów nie „żyłuje” tak na marżach – no i co ważne, specjalizuje się w obsłudze sektora rolno-spożywczego. A wiadomo, że żaden z większych banków za bardzo w to się nie angażował. Z kolei Banki Spółdzielcze często są za małe, no i same mają własne problemy.

W ostatnich miesiącach Bank intensywnie poszukiwał na rynku pracy (i wciąż to robi) różnych specjalistów. Ważnym elementem w strategii jest tez zmiana siermiężnego wizerunku banku. Niestety „w środowisku” wciąż pokutuje opinia, że to instytucja wysoce zbiurokratyzowana, opanowana przez stare układy – na zasadzie „my ze szwagrem”. Czy to opinia zasłużona? Naszym zdaniem to w dużej mierze mit, ale z drugiej strony – takie rzeczy nie biorą się same z siebie.

Fakt jest jednak, że bank intensywnie pracuje nad tym, żeby nie patrzeć już na niego przez pryzmat przeszłości. Wprowadzane są nowoczesne produkty (karty kredytowe, kredyty mieszkaniowe), bank reorganizuje działy odpowiedzialne za promocję – i jak widać ściąga do siebie osoby doskonale znające rynek. Były dziennikarz to nie tylko notes z kontaktami do kolegów po fachu – to przede wszystkim merytoryczne przygotowanie, a także znajomość specyfiki branży. Kto w końcu może lepiej wiedzieć, czego potrzeba dziennikarzowi. A przecież BGŻ będzie się koncentrował na małych miejscowościach, a tam lokalne dzienniki chętnie skorzystają z materiałów dostarczonych przez ten Bank.

Z drugiej strony mamy kredyty hipoteczne, karty kredytowe i bankowość elektroniczną. A te tematy A. Myczkowska zna jak własną kieszeń. Trzeba też pamiętać, że Rabo to największy bank internetowy w Europie. Z całą pewnością w Polsce będzie chciał skorzystać z doświadczenia zdobytego na zachodnich rynkach. Zresztą to już powoli widać. Jakiś czas temu Bank wprowadził wręcz zaporowe stawki opłat za bankowość internetową. Teraz polityka zmieniła się o 180 stopni. Od 1 stycznia do końca marca nie będą pobierane opłaty za obsługę i realizację przelewów oraz zleceń stałych składanych poprzez e-Integrum lub IVR. To zapewne tylko początek zmian. Warto bowiem przypomnieć casus ING BSK, gdzie sytuacja była dokładnie taka sama. Teraz internet jest tam bardzo promowanym kanałem dystrybucji. Dochodzą nas słuchy, że tak samo będzie się działo również w przypadku BGŻtu. A zatem ? trzeba mu tylko życzyć powodzenia – trzymamy kciuki!