Z początkiem lipca Bank BPS wprowadził nową ofertę kont osobistych dla klientów indywidualnych. Bank uprościł cennik i zdecydował się przy tym na ciekawy eksperyment. Zamiast różnego rodzaju „kont za zero”, wprowadził cztery pakiety ze stałym abonamentem, w ramach których bezpłatnie udostępnia podstawowe operacje.
Na pierwszy rzut oka miesięczna opłata w wysokości 10 czy 15 zł może wydawać się wysoka, zwłaszcza dla klientów przyzwyczajonych do tzw. kont za zero. Jednak cenniki „bezpłatnych rachunków” są z reguły naszpikowane różnego rodzaju opłatami dodatkowymi. W praktyce nierzadko ogólny, miesięczny koszt obsługi darmowego konta i tak sięga kilku, a czasami nawet kilkunastu złotych. Wystarczy nieopatrznie korzystać z obcego bankomatu, nie zapewnić określonych wpływów lub nie wykonać określonej liczby transakcji kartą. Ekstra możemy też zapłacić za wykupienie abonamentu na wszystkie bankomaty lub pakietu powiadomień SMS (np. Inteligo czy mBank).
Wraz z wprowadzeniem nowych kont, BPS zrezygnował z obowiązującej do niedawna nomenklatury i zamiast dotychczasowych POL-Kont oferuje pakiety, których nazwa określa grupę docelową klienta: Młodzieżowy, Standardowy, Aktywny i Prestiżowy. Cena za pakiet wynosi odpowiednio 5, 10, 15 i 40 zł. Do każdego pakietu wliczona jest opłata za prowadzenie konta i obsługę karty debetowej. Bank nie pobiera też opłat za przelewy internetowe i dostęp do zdalnych kanałów obsługi. Każdy pakiet ma w standardzie usługi assistance (im droższy, tym dostajemy więcej – z concierge przy pakiecie Prestiżowym włącznie). W pakiet wliczona jest też określona pula powiadomień SMS i jest to odpowiednio 5, 10, 20 i 25 zdarzeń w zależności od rachunku. Pakiety Aktywny i Prestiżowy dają ponadto dostęp do bezpłatnych bankomatów na terenie kraju (Prestiżowy także za granicą). W ramach najbogatszego pakietu klienci będą też mogli zlecać przelewy w placówkach bez opłat.
Wprowadzeniu nowych pakietów do oferty towarzyszy kampania pod hasłem „Z tradycją w nowoczesność”. W kreacjach reklamujących pakiety wykorzystano archiwalne zdjęcia różnych ludzi w ciekawych sytuacjach. Ich stylistyka przypomina nieco tę, w której utrzymana jest nowa strona Noble Banku.
Bank BPS daje też możliwość uniknięcia miesięcznej opłaty za konto, jeśli klient utrzyma na rachunku określone saldo (saldo, nie wpływy) Wydaje się jednak, że ten zapis jest chwytem czysto marketingowym, bo w praktyce zwolnienie z opłaty może być trudne do zrealizowania. Dla przykładu w pakiecie Standardowym, aby nie płacić za konto, trzeba utrzymać średnie saldo na poziomie 2,5 tys. zł. W przypadku Aktywnego średnie miesięczne saldo rachunku musiałoby wynosić 5 tys. zł. To zdecydowanie za wysoko postawiona poprzeczka.
Bank BPS, mimo że jest bankiem z rodowodem spółdzielczym, działa w skali ogólnopolskiej. Jego placówki są dostępne w centrach dużych miast praktycznie na terenie całego kraju, a marka pojawia się często w kontekście różnych wydarzeń sportowych. Wokół niego działa także największe zrzeszenie banków spółdzielczych – Grupa Banku BPS. Mimo uniwersalnej oferty, bankowość spółdzielcza kojarzona jest nadal przede wszystkim z mniejszymi miejscowościami. BS-y od lat walczą o przebicie się do świadomości większego grona osób, otwierając się na nowe segmenty i dopasowując ofertę do bardziej wymagających klientów (za przykład może posłużyć chociażby opisywane wyżej konto Prestiżowe z usługami assistance i concierge). Do tej pory mogły bezkarnie podgryzać uniwersalne banki na ich własnym, wielkomiejskim gruncie. Rynek zaczyna się jednak zmieniać. Coraz więcej banków komercyjnych zaczyna łakomym okiem spoglądać w kierunku tzw. Polski powiatowej. Wiele wskazuje na to, że wkrótce swoją ekspansję w miejscowościach poniżej 50 tys. mieszkańców rozpocznie PKO BP. Bankom spółdzielczym i SKOK-om przybędzie więc lada moment bardzo silny konkurent.
Źródło: PR News