Miesięczny spadek spowodowany został głównie poprzez spadek produkcji produktów trwałych konsumpcyjnych (-1,9% m/m). Figura była nieco wyższa od prognoz dzięki dodatniej dynamice produkcji energii. Informacje te pomogły wspólnej walucie umocnić się w stosunku do zielonego a para EUR/USD przetestowała poziomy powyżej ceny 1,49 USD za jedno euro. Wcześniej o godzinie 10:30 na rynek napłynęły dane z brytyjskiej gospodarki. Poznaliśmy wyższe od prognoz odczyt inflacji PPI. Zarówno wskaźniki bazowe jak i niebazowe były wyższe od oczekiwań. Inflacja PPI wzrosła w grudniu o 5,0% r/r i była to najwyższa roczna dynamika cen producentów od sierpnia 1991 roku. Od listopada ceny wzrosły o 0,5% wobec oczekiwanego wzrostu o 0,3% m/m. Te wzrosty spowodowane były głównie przez wysokie ceny benzyny, żywności i środków chemicznych. Wskaźniki bazowe, które nie biorą pod uwagę ani cen żywności ani paliw, również były wyższe od prognoz i wyniosły odpowiednio 2,5% r/r najwyżej od lipca 2005 roku oraz 0,4% m/m najwyżej od lutego 2007 roku. Tak wysoka utrzymująca się presja inflacyjna na pewno wpłynie na decyzje przedstawicieli Banku Anglii, którzy spodziewali się spadku inflacji spowodowanego spowolnieniem gospodarczym. Warto w tym miejscu przypomnieć, że podobnie w połowie zeszłego roku FED argumentował brak reakcji na utrzymującą się ówcześnie wysoką presję inflacyjną zza Oceanem. O tej samej porze poznaliśmy również kolejne złe dane z brytyjskiego rynku nieruchomości, gdzie w listopadzie ceny nieruchomości spadły o 0,8% m/m. Ogólny wydźwięk powyższych informacji pozostał bez większego wpływu na rynek i nie pomógł brytyjskiej walucie. Popołudniu po otwarciu się rynku amerykańskiego dolar odreagował przedpołudniowe osłabienie wobec euro, ale ruchy na południe nie były zdecydowane, gdyż inwestorzy oczekują na bardzo ważne dane z Europy oraz Stanów Zjednoczonych, które poznamy w dalszej części tygodnia. Pierwsza część wczorajszego dnia należała do europejskiej waluty, która podrożała w ty okresie do 1,4911 USD o godzinie 12:51. Popołudniu para EUR/USD odreagowała i do końca dnia poruszała się wa zakresie wahań 1,4869 – 1,4894 w oczekiwaniu na jutrzejsze inflacyjne dane zza Oceanu. O godzinie 16:17 jedno euro warte było 1,4870 USD.
Rynek polski
Wczoraj o godzinie 14:00 poznaliśmy grudniową podaż pieniądza M3 w naszym kraju. Wzrosła ona o 2,1% m/m i do poziomu 13,1% r/r. Były to odczyty wyższe od prognoz a wzrost tej figury będzie w dalszym ciągu działał inflacjogennie i może być jednym z czynników, które zdecydują o kolejnej podwyżce kosztów pieniądza przez RPP w Polsce. Informacje te pozostały bez większego wpływu na rynek walutowy. Kursy par złotówkowych po danych pozostały na poziomach zbliżonych do cen sprzed publikacji. O godzinie 14:11 jedno euro kosztowało 3,58 PLN, jeden dolar wyceniany był na 2,4031 PLN a za jednego funta należało zapłacić 4,7075 PLN. Para USD/PLN ograniczyła swoje wczorajsze wahania do przedziału 2,3986 – 2,4064 i pozostała w dalszym ciągu pod silnym wpływem ruchów pary EUR/USD. O godzinie 16:19 jeden dolar kosztował 2,4007 PLN. Para EUR/PLN powędrowała wczoraj na południe co było szczególnie widoczne w ostatnich godzinach handlu na rynkach europejskich. O godzinie 16:20 jedno euro kosztowało 3,5719 PLN wobec 3,5795 PLN na otwarciu o godzinie 9:00. Funt nadal traciła na wartości pomimo wysokiej presji inflacyjnej utrzymującej się na Wsypach i pod wpływem ponownego spadku cen nieruchomości w listopadzie. Nie bez znaczenia są oczekiwania inwestorów na kolejną obniżkę kosztów pieniądza przez Bank Anglii na lutowym posiedzeniu. Jeden funt o godzinie 16:23 kosztował 4,6985 PLN wobec 4,7291 PLN na dzisiejszym otwarciu o godzinie 9:00.
Krótkoterminowa prognoza:
Rynek zagraniczny:
W pierwszej części dzisiejszego dnia poznamy odczyty indeksów grudniowej inflacji CPI na Wyspach. Figury te mogą potwierdzić utrzymującą się wysoką presję inflacyjną, która ujawniła się wczoraj w wyższej od prognozy inflacji cen producentów. Prawdopodobnie jednak dane te nie pomogą brytyjskiej walucie w sposób znaczący a oczekiwania co do obniżki kosztów pieniądza na następnym lutowym posiedzeniu Banku Anglii na Wyspach utrzymają się na wysokim poziomie. O godzinie 11:00 na rynek napłyną dane na temat styczniowego indeksu koniunktury niemieckiego instytutu ZEW. Spadnie on prawdopodobnie ponownie tym razem do poziomu -40 pkt i nie będzie stanowiło wsparcia dla europejskiej waluty, jednak uwaga inwestorów ponownie skupi się na danych zza Oceanu, gdzie spaść mogą wskaźniki grudniowej inflacji PPI, które w połączeniu z niskim odczytem dynamiki sprzedaży detalicznej w grudniu nie będą sprzyjać zielonemu i zwiększą prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych przez FED na następnym styczniowym posiedzeniu. Nie bez znaczenia pozostanie poziom indeksu NY Empire State w styczniu, który odpowie na pytanie o aktywność przemysłową w regionie Nowego Yorku. Nawet jeśli wskaźniki inflacyjne wskazały by na dynamikę cen wyższą od prognoz to podobnie jak w Wielkiej Brytanii odczyty te mogą nie zmienić oczekiwań inwestorów na kolejne cięcie kosztów pieniądza zza Oceanem. Ten scenariusz jest jednak mało prawdopodobny.
Rynek Krajowy:
Inwestorzy polscy poznają dzisiaj poziom grudniowej inflacji CPI w naszym kraju. Jej prognozowany wyższy odczyt może wpłynąć na wzrost prawdopodobieństwa kolejnej podwyżki kosztów pieniądza w Polsce. Zaraz po tych informacjach poznamy dane z USA, które będą bardzo istotne dla polskiego rynku kapitałowego. Jeśli prognozy niższej inflacji zza Oceanem potwierdzą się to możemy obserwować odreagowanie na parkiecie w Warszawie, co może pomóc naszej walucie. Ewentualnie wyższe od prognoz odczyty mogą doprowadzić do kolejnej fali wyprzedaży polskich akcji co ograniczy aprecjację złotówki spowodowaną oczekiwaniami na podwyżkę kosztów pieniądza.
EUR/USD. Para ta nadal porusza się w pobliżu ceny 1,49 USD za jedno euro i z dużym prawdopodobieństwem jej kurs może wzrosnąć do ostatnich historycznych maksimów na poziomie 1,4968. Przy ewentualnym odreagowaniu i umocnieniu się zielonego ważnym poziomem wsparcia będzie cena 1,4820, jednak scenariusz wzrostowy w obecnej sytuacji jest bardziej prawdopodobny.
USD/PLN. Ta para będąc pod silnym wpływem eurodolara ustanawia nowe historyczne minima poniżej poziomu 2,40. Na wyraźniejsze odreagowanie tych spadków najprawdopodobniej będzie trzeba poczekać do momentu odbicia się kursu pary EUR/USD od wyżej wspomnianych maksimów (1,4968).
EUR/PLN. Na tej parze najbardziej są widoczne nadal utrzymującą się awersja do ryzyka inwestorów zagranicznych związana z niepewnością co do dalszego rozwoju gospodarczego na świecie oraz złe nastroje utrzymujące się na rynkach kapitałowych. Pomimo dynamicznego ruchu eurodolara na północ ruch tej pary na południe jest ograniczony. Nadal kurs pary EUR/PLN znajduje się powyżej historycznych minimów przy cenie 3,5634 PLN za jedno euro i prawdopodobnie w najbliższym czasie nie zostaną one przekroczone.
GBP/PLN. Diametralnie inna sytuacja jest na parze GBP/PLN, gdzie dalsze spadki kursu związane ze słabością brytyjskiej waluty, są bardzo prawdopodobne. Trudno w obecnym momencie określić jest ewentualny zakres tego ruchu ale analogiczne do Stanów Zjednoczonych symptomy spowolnienia gospodarczego pozwalają zakładać, że jeśli sytuacja się nie zmieni to funt może znacznie stracić na wartości w stosunku do głównych walut oraz złotówki.