Wcześniej na rynek napłynęły na rynek informacje z gospodarki niemieckiej, gdzie dynamika PKB w IV kwartale była zgodna z prognozami i wyniosła 0,3% k/k. Poznaliśmy również poziom indeksu zaufania biznesu podany przez Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową, który w styczniu był nieco gorszy wobec raportu z września. Bilans pozytywnych wobec negatywnych wypowiedzi wyniósł +30 wobec +31. Indeks oczekiwań spadł z poziomu 15 do 10, a Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa utrzymała prognozy wzrostu niemieckiego PKB w 2008 roku na poziomie 2% r/r. Popołudniu poznaliśmy kolejne dobre dane z amerykańskiej gospodarki. Deficyt bilansu handlowego był zaskakująco niski, gdyż wyniósł -58,8 mld dolarów przy prognozach – 61 mld dolarów. Tak radykalna poprawa ostatnio miała miejsce w październiku 2006 roku. Kolejną informacją jaką otrzymaliśmy była tygodniowa liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Wyniosła ona 348tys przy prognozach na poziomie 360tys. Są to kolejne pozytywne informacje w tym tygodniu dotyczące gospodarki amerykańskiej, po opublikowanej wczoraj wyższej od prognoz styczniowej dynamice sprzedaży detalicznej. Spowodowały one umocnienie się zielonego wobec euro, które było szczególnie widoczne po godzinie 15:00, kiedy rozpoczął się handel zza Oceanem. Po godzinie 16:00 miejsce miało wystąpienie szefa FED Bena Bernanke. Powiedział on między innymi, że ostatnie wydarzenia na rynku finansowym spowodowały w ostatnich miesiącach pogorszenie się obrazu amerykańskiej gospodarki i wzrost ryzyka spowolnienia przechodzącego w recesję. Według Bernanke obecne oczekiwania inflacyjne są dobrze ograniczane a poziom cen jest stabilny. Gdyby inflacja wymknęła się spod kontroli to może skomplikować prowadzenie odpowiedniej polityki monetarnej mającej na celu ponowne pobudzenia dynamicznego rozwoju gospodarczego zza Oceanem. Dlatego zadaniem FOMC, Komitetu Otwartego Rynku Banku Rezerw Federalnych (FED) będzie kontrola dwóch czynników, inflacji oraz odpowiedniego tempa rozwoju gospodarczego. Jego zdaniem podjęte ostatnio kroki w polityce fiskalnej i monetarnej zaowocują większą od obecnej dynamiką amerykańskiego PKB pod koniec bieżącego roku. Wystąpienie to pogorszyło nastroje na amerykańskim rynku kapitałowym i jednocześnie osłabiło ponownie dolara wobec euro. Para ta od początku dnia do pierwszych danych zza Oceanu poruszała się wczoraj w zakresie wahań 1,4605 – 1,4637. Po bardzo dobrych informacjach kurs eurodolara przetestował minimum przy cenie 1,4574 USD za jedno euro o godzinie 15:15. Po wystąpieniu szefa FED kurs pary EUR/USD ponownie powrócił do wyżej wspomnianego korytarza i o godzinie 16:43 jednostka wspólnej waluty warta była 1,4611 USD.
Rynek polski
Wczoraj polscy inwestorzy poznali styczniowy nadal wysoki poziom podaży pieniądza M3. Wyniosła ona 13,1% r/r wobec prognoz na poziomie 12,9% r/r. Informacje te zgodnie z naszymi oczekiwaniami pozostały bez większego wpływu na nasz rynek walutowy a pary złotówkowe pozostały w konsolidacji wyraźnie poniżej ważnych ostatnio poziomów wsparcia 3,60 dla pary EUR/PLN oraz 2,50 dla USD/PLN. Siła naszej waluty wynikała z stosunkowo wysokich ostatnio poziomów eurodolara oraz z utrzymujących się również w dniu wczorajszym dobrych nastrojów na GPW w Warszawie. Para USD/PLN utrzymała swoje wczorajsze wahania w przedziale 2,4468 – 2,4581. O godzinie 16:53 jeden dolar warty był 2,4518 PLN. Dla pary EUR/PLN aktualnym wczoraj zakresem wahań był korytarz 3,5787 �3,5862. O godzinie 16:54 jedno euro warte było 3,5854 PLN. Para GBP/PLN po porannym spadku poniżej poziomu wsparcia przy cenie 4,83 PLN za jednego funta w ciągu dnia powróciła powyżej tej ważnej linii i o godzinie 16:56 jeden funt warty był 4,8330 PLN.
Krótkoterminowa prognoza:
Rynek zagraniczny:
W pierwszej części dzisiejszego dnia inwestorzy poznają poziom nadwyżki grudniowego bilansu handlowego w Strefie euro, która przy mocniejszym euro od września uległa znacznemu ograniczeniu. Potwierdzenie tej tendencji w dniu dzisiejszym nie będzie sprzyjać wspólnej walucie. Uwaga inwestorów skupi się jednak dzisiaj w głównej mierze na popołudniowych informacjach z USA. Poznamy indeks cen importowych w styczniu, które pod wpływem wysokich cen ropy ponownie wzrosły tym razem według prognoz o 0,5%. Napłyną również informacje z sektora przemysłowo – wytwórczego. Produkcja przemysłowa nieznacznie wzrośnie w pierwszym miesiącu napędzana popytem zewnętrznym głównie z nadal prężnie rozwijającej się gospodarki chińskiej. Eksport rośnie również pod wpływem słabszego dolara. Gorzej może ponownie wypaść grudniowy indeks Empire Manufacturing w lutym, co nie nastraja optymistycznie, gdyż produkcja wytwórcza stanowi cztery piąte całej produkcji przemysłowej w USA. Chwilę wcześniej poznamy poziom napływów długoterminowych kapitałów zagranicznych do USA w grudniu, które ponownie mogą wzrosnąć, ale już nie w takim tempie jak to miało miejsce w listopadzie. Na koniec dnia indeks zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan może w lutym okazać się ponownie niższy od poprzedniego, gdyż nadal spadające ceny nieruchomości oraz rosnące rachunki na energię i paliwo nie sprzyjają optymizmowi wśród amerykańskich obywateli. Ta seria popołudniowych informacji wraz z trwającym od początku lutego ponownym wzrostem cen baryłki ropy naftowej nie będzie sprzyjać amerykańskiej walucie w najbliższym czasie.
Rynek Krajowy:
Dzisiaj poznamy bardzo ważne informacje z polskiej gospodarki dotyczące styczniowej inflacji CPI oraz dynamiki przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w pierwszym miesiącu nowego roku. Dane te mogą być jednym z czynników wpływających na możliwe dalsze umocnienie się naszej waluty szczególnie, że ponownie traci na wartości japoński jen, pod wpływem spadków na giełdach azjatyckich, zwiększając atrakcyjność strategi carry-trade a para EUR/USD koryguje ostatnie spadki. Dalsze wzrosty eurodolara umacniające złotówkę zależne będą od przebicia ważnego poziomu oporu przy cenie 1,4560 USD za jedno euro.
EUR/USD Na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni mogliśmy zaobserwować tendencję spadkową, która w naszej analizie stanowi trend główny. Od 8 lutego trwa ruch korekcyjny. Z łatwością został przebity pierwszy z poziomów Fibonacciego – 26,3 % zniesienia trendu głównego (1,4555). Następnie kurs chciał powrócić do spadków ale wcześniej wspomniane 26,3% (1,4555) okazały się bardzo silnym wsparciem. Po nieudanych próbach powrotu do trendu pierwotnego notowania znowu poszybowały w górę i bez problemów przebiły następny z poziomów Fibonacciego, którym jest poziom 38,2% zniesienia trendu podstawowego przy cenie 1,4630 USD ze jedno euro. W dalszym ciągu utrzymujemy, że obecny ruch jest jedynie korektą trendu spadkowego. Oporem będzie poziom 1,4671 a następnie 1,4689.
USD/PLN Od 5 lutego na notowaniach USD/PLN obserwowaliśmy trend wzrostowy, który 7 lutego przerodził się w horyzontalny. Przez 2 dni mogliśmy zauważyć delikatną tendencję do osuwania się wykresu poprzez ustanawianie coraz to niższych dołków. Ten trend pogłębił się 3 dni temu. Było to zagrożeniem dla krótkookresowych notowań, gdyż zaobserwowaliśmy wyczerpywanie siły nabywczej. Linią wsparcia był poziom poprzedniej konsolidacji czyli granice 2,4485. Został on wczoraj przebity. Teraz największe znaczenie ma poziom 61,8% zniesienia trendu głównego czyli 2,4365. Jeśli zostanie on na stałe przebity to powinna nastąpić zmiana trendu na spadkowy.
EUR/PLN Szczyt krótkoterminowego trendu wzrostowego na EUR/PLN na poziomie 3,6291 został osiągnięty w poniedziałek o godzinie 9.30. Po tak dynamicznym wzroście następuje zawsze odreagowanie w postaci korekty. Po dwóch dniach odreagowania cena dotarła do poziomu 3,5950. Dwa dni temu byliśmy świadkami swobodnego przebicia linii 50% zniesienia trendu wzrostowego ( cena 3,5912 PLN za jedno euro), a potem 61,8% (poziom 3,5824). Wyraźnie widać,że kurs ma spory problem z utrzymaniem się poniżej poziomu 3,5824, gdzie obecnie trwa konsolidacja. W przypadku przebicia kursu od góry najprawdopodobniej trend zmieni się na spadkowy. Drugim scenariuszem jest obrona poziomu 61,8% i wędrówka na północ.
GBP/PLN Od 5 lutego obserwujemy trend wzrostowy na GBP/PLN. Na początku był on bardzo agresywny idący w górę pod kątem bliskim 90 stopni. Po kilku godzinach trend zmienił charakter na bardziej łagodny i przewidywalny powoli przechodząc w stan konsolidacji. Na wykresie utworzyła się formacja trójkąta, z którego nastąpiło wybicie dołem. Może to oznaczać zmianę trendu na spadkowy. Argumentami, które utwierdzą nas w tym przekonaniu byłoby przebicie poziomu 50% zniesienia trendu wzrostowego czyli 4,8015.