AMB Consulting: Komentarz poranny

Kryzys na rynku nieruchomości przełożył się początkowo na ograniczenie wydatków konsumpcyjnych właścicieli mieszkań nabytych w celach spekulacyjnych. To jednocześnie przełożyło się na ograniczenie popytu, znacznie pogorszyło sytuację sektora usług a przedsiębiorstwa produkcyjne zmusiło do ograniczenia produkcji i zatrudnienia. Wcześniej pojawiły się problemy największych instytucji finansowych związane z instrumentami pochodnymi opartymi na kredytach hipotecznych o podwyższonym ryzyku (subprime). Zaczęły one masowo zwalniać ludzi głównie z działów związanych właśnie z rynkiem nieruchomości i wyżej wspomnianymi instrumentami pochodnymi. Fakt ten jeszcze bardziej pogłębił kryzys na rynku pracy co doprowadziło do jeszcze większego ograniczenia wydatków konsumpcyjnych przez Amerykanów. Ta spirala została dodatkowo napędzona wysokimi cenami energii, paliwa i żywności. W tym tygodniu poznamy niemal pełny obraz sytuacji amerykańskiego rynku pracy w drugim miesiącu 2008 roku. Nie ma zbyt wielu podstaw fundamentalnych, aby oczekiwać znacznej poprawy, dlatego też informacje mogą nie pomóc zielonemu w sposób znaczący. Dane dotyczyć będą planowanych zwolnień w lutym, drugiego przybliżenia wydajności i kosztów pracy w IV kwartale 2007 roku, zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym oraz stopy bezrobocia w lutym. Europejscy inwestorzy skupią swoją uwagę w tym tygodniu również na poziomach indeksów PMI europejskiego sektora usług oraz wytwórczego, wstępnych danych o lutowej inflacji ceny konsumentów oraz na decyzji Europejskiego Banku Centralnego w sprawie kosztów pieniądza w Strefie euro. Ostatnio napływające lepsze dane z Eurolandu i prognozy odczytów figur, których publikacja zaplanowana jest na ten tydzień wskazują na dość szybką poprawę sytuacji gospodarczej na Kontynencie po kiepskich informacjach z końca 2007 i początku 2008 roku. Ogranicza to możliwości cięcia stóp procentowych przez EBC niemal do zera, o którym to ruchu ostatnio wiele spekulowano, szczególnie przy utrzymującej się wysokiej presji inflacyjnej wykraczającej poza ramy tolerowane przez tę instytucję. Nieco inna sytuacja jest na Wyspach Brytyjskich. W tamtejszej gospodarce nasilają się symptomy niemal identyczne do tych, które obserwowaliśmy na początku obecnego kryzysu w USA. Bank Anglii podjął już środki zapobiegawcze w postaci cięcia stóp procentowych, jednak działania te nie są tak zdecydowane jak zza Oceanem. W tym tygodniu również Bank Anglii podejmie decyzje w sprawie kosztów pieniądza w Wielkiej Brytanii, jednak prognozy odczytów danych z Wysp, których publikacja jest w tym tygodniu przewidziana, sprzyjają oczekiwaniu na pozostawienie stóp procentowych w Anglii na niezmienionym poziomie, podobnie jak to się ma w przypadku Strefy euro. Taki układ danych makroekonomicznych może nadal w tym tygodniu sprzyjać wzrostowi eurodolara, szczególnie, że po przekroczeniu psychologicznej bariery poziomu 1,50 sentyment do zielonego znacznie się pogorszył i inwestorzy reagują obecnie jedynie wyprzedażą amerykańskiej waluty na złe dane zza Oceanu.

EURUSD

W ostatnim tygodniu zaobserwowaliśmy wyjście górą z trójkąta i przebicie psychologicznej bariery 1,5. Kurs bez przeszkód szybował dalej w górę aż do poziomu 1,5241, który jest teraz jedynym oporem. Aktualnie obserwujemy odpoczynek od wzrostów i najprawdopodobniej kontynuację do poziomów 1,53-1,54.

Rynek krajowy.

Kalendarz polskich danych makroekonomicznych będzie w tym tygodniu niemal pusty. Wydarzenia ostatnich dwóch tygodni wskazują na fakt, że bardzo dobry sentyment do naszej waluty się utrzymuje a awersja do ryzyka ostatnio wzrosła. Aprecjacja złotówki powodowana jest między innymi oczekiwaniami inwestorów na kontynuację restrykcyjnej polityki monetarnej przez RPP przynajmniej w pierwszej połowie bieżącego roku. Ostatnia prognoza inflacji oraz jastrzębie wypowiedzi przedstawicieli wyżej wspomnianej instytucji na to wskazują. Naszej walucie sprzyja również ruch eurodolara na północ. Z tych względów każde odreagowanie kursu par złotówkowych należałoby wykorzystywać do sprzedaży waluty również w średnim i długim terminie.

USDPLN

W przypadku pary USD/PLN zaobserwowaliśmy podobną sytuacje jak na crossie EUR/PLN. Kurs wybił się dołem ze średnioterminowego trendu horyzontalnego, co oznacza powrót do spadków. Opór wystąpił w okolicach psychologicznego poziomu 2,30 od którego kurs się odbił. Ten poziom jest teraz wsparciem.

EURPLN

W ostatnim tygodniu zaobserwowaliśmy wybicie dołem ze średnioterminowego trendu bocznego. Oznaczało to przebicie wszystkich dotychczasowych oporów, co otwiera drogę do spadków. Obecnie notowania nieznacznie odreagowują spadki ( odbicie od psychologicznego poziomu 3,5) i kurs cofnął się trochę w górę. Stworzyło nam to nowe wsparcie na poziomie 3,5059.

GBPPLN

Formacja trójkąta na notowaniach GBP /PLN została przełamana dołem i kurs spadał. Bez problemów przełamał silne wsparcie na poziomie 4,6850. Obecnie widzimy pewne odreagowanie i dobicie od poziomu 4,5866, który jest teraz wsparciem.