AMB Consulting: Komentarz poranny

Za krótkoterminowym wzmocnieniem Euro przemawia jednak nieco wyższa niż oczekiwana inflacja CPI, która wyniosła 3,5% w skali miesięcznej przy prognozach 3,5%. Będzie to miało wpływ na decyzje posiedzenia ECB, który będzie mniej skłonny do cięcia stóp procentowych przy zwiększonej presji inflacyjnej. W efekcie te mieszane dane nie miały większego wpływu na wspólną walutę.

W pół godziny przed południem swoją przemowę rozpoczął Mervyn King- szef Banku Anglii. Głównym przesłaniem jego monologu jest fakt, że nacisk będzie kładziony bardziej na odbudowę spowalniającej gospodarki niż na siłę funta. Wynika z tego, że nastawienie BoE jest dosyć gołębie, co przemawiałoby za słabnącym funtem.

O godzinie 15:45 poznaliśmy amerykański indeks Chicago PMI, który wyniósł niespodziewanie 48,2 pkt co w porównaniu do ostatniego okresu w którym odnotowaliśmy 44,5 pkt jest niezłym wynikiem. Jednak nie należy popadać w zbytnią euforię, gdyż wynik poniżej poziomu 50 oznacza, że kraj jest w recesji.

Polscy inwestorzy nie poznali wczoraj żadnych makroekonomicznych informacji z naszej gospodarki, ale złotówka zyskała nieco względem dolara oraz funta.

Krótkoterminowa prognoza:

Rynek zagraniczny:

W pierwszej części dzisiejszego dnia poznamy indeks PMI w sektorze produkcyjnym dla Niemiec, Eurolnadu oraz Wysp Brytyjskich. Te informacje dadzą nam pogląd na obecną sytuacje w sektorze produkcyjnym na starym kontynencie. Zgodnie z prognozami oczekujemy spadku indeksu w Wielkiej Brytanii oraz Eurolandzie. Będzie to miało wpływ na siłę na osłabienie funta oraz euro. Dodatkowo Euroland poinformuje nas dzisiaj o stopie bezrobocia.

Po południu o godzinie 16:00 poznamy dane z USA. Wydatki na konstrukcje budowlane w lutym będą przewidywalnie niższe niż w zeszłym miesiącu. W połączeniu z mniejszym odczytem ISM sektora produkcyjnego może skutkować osłabieniem dolara w stosunku do innych walut.

Rynek Krajowy:

W Polsce podobnie jak w Europie zostanie opublikowany indeks PMI sektora produkcyjnego. W zeszłym miesiącu wyniósł on 53,1. Brak jest dokładnych prognoz co do dzisiejszej wartości, jednak oczekuje się wzrostu jego odczytu.

EUR/USD Po nieudanym ataku na szczyt i zatrzymaniu się na poziomie 1.5895 bardzo szybko i mocno zaatakowała podaż. Kurs jeszcze przez chwile pozostawał w okolicach 1.5775 aby następnie udanie zaatakować wsparcie na 1.5730 i zatrzymując się dopiero na 1.5650. Tak silny ruch może sugerować korektę ostatnich wzrostów. W tym przypadku następnymi przystankami w drodze na południe byłyby poziomy 1.5600, 50% długości fali wzrostowej oraz 1.5530.

USD/PLN Główny trend nadal pozostaje niezagrożony. Korekta z jaką mieliśmy do czynienia dwa tygodnie temu zmusza nas do większej czujności i zapowiada spowolnienie trwających od kilku miesięcy mocnych spadków. Przez ostatnie dni ważnym poziomem wsparcia pozostawało 2.2180. ostatecznie udało się umocnić złotówce do poziomu 2.2110 ale tylko na chwile i w reakcji na mocno umacniającego się dolara względem do euro kurs szybko wybił się w okolice 2.2500. tradycyjnie już sytuacja na usd/pln będzie zależeć od tej na eur/usd, nie można wykluczyć korekty nawet do 2.2975, ani kontynuacji spadków, a kierunek pomogą nam wyznaczyć publikowane dzisiaj wartości europejskich indeksów PMI.

EUR/PLN Mimo dzisiejszego osłabienie się złotówki, kurs nadal pozostaje w granicach kanału spadkowego, w którym porusza się już od ponad dwóch tygodni. Najmocniejszym wsparciem nadal pozostaje minimum z końca lutego przy 3.5050, najbliższego oporu można się dopatrywać na 3.5300. najbardziej prawdopodobne jest dalsze powolne umacnianie się naszej waluty.

GBP/PLN W ostatnich dniach udało nam się opuścić bardzo dynamiczny kanał spadkowy jednak w dłuższym terminie dalsze spadki są raczej pewne. Po dzisiejszym wybiciu kurs powoli wraca do poziomów z ostatnich dni. Na wszystkich głównych parach złotówkowych wyczekiwana jest korekta a impulsem dla niej będzie ewentualne umocnienie dolara w stosunku do euro.