Analitycy spodziewali się inflacji na poziomie 0.6% m/m oraz 2.6% r/r. Jest to spore zaskoczenie, gdyż ogólnie spodziewany jest wzrost presji inflacyjnej na wyspach. Poniedziałkowy rekordowy zrost inflacji PPI, najwyższy od 17 lat sugeruje jednak, że dzisiejszy odczyt to jedynie krótka przerwa w trendzie rosnącej inflacji. Po 11:00 rynkiem zachwiały bardzo słabe dane dotyczące oczekiwań ekonomicznych w Niemczech, indeks wyniósł -40.7 pkt wobec -32 pkt w marcu. Wskaźnik bieżącej sytuacji nieznacznie wzrósł do 33.2 pkt, marzec: 32.1. Sumując indeks instytutu ZEW zachował się lepiej niż prognozowano. Obecnie wynosi -28 pkt, a spodziewano się -29, przed miesiącem wyniósł -32 pkt. Na koniec jeszcze informacje zza oceanu. Marcowa inflacja producentów PPI w USA wzrosła o 1.1% w relacji miesięcznej, a więc była dwukrotnie większa od oczekiwanej i był to największy wzrost od listopada ubiegłego roku. Rok do roku ceny wzrosły średnio o 6.9%, o punkt procentowy więcej niż przed miesiącem. Najbardziej do tego wzrostu przyczyniła się energia i żywność, bo o 3.1%. Niewątpliwie taki wzrost to efekt ostatnich mocnych cięć kosztów pieniądza. Spodziewać się można podobnie większego wzrostu cen dla konsumentów, dane odnośnie inflacji CPI będą publikowane w środę o 14:30. Bardzo dobre dane ukazały się z rynku nieruchomości. Indeks NY Empire State wzrósł do 0.63pkt, analitycy spodziewali się wzrostu, ale nadal pozostanie na minusie, -16pkt, publikowany w marcu wynosił 22,23pkt. Wzrosły przepływy kapitałów do gospodarki USA i w lutym wyniosły 64.1mld USD wobec 61mld w styczniu. Przez cały dzień eurodolar pozostawał ponad poziomem 1.58, nieznacznie nawet zbliżał się do 15.9. Dzisiaj jednak nie było silniejszego ataku na nowe szczyty a po publikacji dobrych danych z nowojorskiego rynku nieruchomości zielony zaczął się wzmacniać. Spadki na EUR/USD spotęgowały dane odnośnie przepływów kapitałów. Silny spadek pozwolił przełamać linie krótkoterminowego trendu, ale kurs nie osunął się znacznie i prawdopodobnie powróci powyżej poziomu 1.58.
Rynek polski
Wczoraj GUS podał szereg danych, które przybliżyły nam stan Polskiej gospodarki. Inflacja konsumentów CPI wyniosła w marcu o 0.4% w stosunku do poprzedniego miesiąca. Rok do roku ceny towarów i usług wzrosły o 4.1%, a wiec zgodnie z oczekiwaniami i mniej o 0.1% niż w lutym. O 10.2% wzrosły płace w sektorze przedsiębiorstw w ujęciu rocznym, czyli 3.7% licząc od lutego. Obecnie przeciętne wynagrodzenie w sektorze produkcyjnym wynosi 3144.41zł. Ekonomiści spodziewali się wzrostu o 11.05% r/r. Wzrosło również zatrudnienie w przedsiębiorstwach, minimalnie jednak mniej niż się spodziewano bo o 5.8% przy oczekiwanych 5.9%.Na rachunku obrotów bieżących w lutym odnotowano deficyt w wysokości 1.324 mln euro. Wzrost wobec 1.105 mln euro deficytu miesiąc wcześniej i wobec 733 mln euro deficytu w 2007 roku. Podane przez GUS dane potwierdzają dobrą kondycję polskiej gospodarki. Powoli widać efekty zacieśniania polityki monetarnej przez RPP. Jednak pozostawanie inflacji powyżej poziomu 4% gwarantuje nam kolejną podwyżkę stóp procentowych, czy ostatnią tego nie wiemy i wiele zależy od danych za następny miesiąc. Pokażą one czy jest to tylko przerwa w trendzie rosnącej inflacji, czy trwałe jej zatrzymanie. Dzisiaj mieliśmy do czynienia z lekką korektą wczorajszych spadków. Para USD/PLN nadal pozostaje w górnej części kanału spadkowego i ta sytuacja nie powinna się znacznie zmienić w najbliższych dniach. Oznacza to kontynuowanie silnego trendu spadkowego. Obecnie znajdujemy się przy oporze na 2.1560, najsilniejszym pozostaje górna krawędź kanału a wsparciem wczorajsze minima na 2.1450. Para EUR/PLN poruszała się w okolicach wsparcia na 3.4000. Poziom ten już kilkukrotnie był przebijany ale kurs szybko wracał. Z czasem coraz bardziej zbliżamy się do górnego ograniczenia kanału i ten opór powinien pomóc przebić się przez 3.40 na trwałe. Wsparciem poza ostatnimi minimami jest dolna linia kanału i ku niej powinien się kierować EUR/PLN w najbliższych dniach. Na parze GBP/PLN sytuacja niewiele się zmienia, z dnia na dzień poznajemy nowe minima, pozostajemy podobnie jak na pozostałych parach złotówkowych w wąskim kanale spadkowym.
Prognoza krótkoterminowa:
WYDARZENIA NA ŚWIECIE
Rynek zagraniczny:
W pierwszej części dzisiejszego dnia poznamy inflacyjne dane ze Strefy euro. Informacje z godziny 8:00 rano z niemieckiej gospodarki potwierdziły utrzymywanie się wysokiej presji inflacyjnej i podobnie może być w przypadku figur dotyczących całego Eurolandu. Wyższy poziom dynamiki cen konsumenckich może być kolejnym impulsem do aprecjacji euro, gdyż odczyt taki skłoni władze FED do podtrzymania jastrzębiej retoryki dotyczącej przyszłej polityki monetarnej.
Wysoka presja inflacyjna obserwowana jest w większości rozwiniętych gospodarek świata w tym największej amerykańskiej. Jednak w przypadku USA dzisiejsze potwierdzenie tego faktu poprzez publikacje marcowego wskaźnika CPI nie powinny powstrzymać władz FED przed kolejnym cięciem kosztów pieniądza zza Oceanem, które ma na celu pobudzenie gospodarki wpadającej w okres recesji.
Tego negatywnego obrazu ponownie nie zmienią dzisiejsze dane z rynku nieruchomości, gdzie prawdopodobnie liczba rozpoczętych inwestycji budowlanych w marcu spadła o 3,8% do poziomu 1,01 miliona. Ewentualni kupcy wycofują się z podpisanych wcześniej kontraktów z wielu powodów między innymi braku zdolności kredytowej czy oczekiwanie na niższe ceny nieruchomości. Dodatkowo zakup nowych domów ogranicza coraz większy wybór domów na rynku wtórnym, gdzie rosnąca liczba przejętych mieszkań przez banki z powodu niespłacania kredytów hipotecznych wpływa na bardzo wysoką podaż. Żeby odzyskać przynajmniej część należności banki gotowe są drastycznie zaniżyć cenę takich nieruchomości co wpływa na poziom cen na całym rynku. Ale nawet takie okazje nie są w stanie skusić ewentualnych nabywców, którzy czekają na dalszą zniżkę.
Podobna sytuacja panuje w sektorze przemysłowym, gdzie spada wykorzystanie mocy produkcyjnych a co za tym idzie dynamika całej produkcji przemysłowej. Amerykanie ograniczają wydatki konsumpcyjne szczególnie na droższe produkty takie jak samochody co w widocznym sposób odbija się na przemyśle. Producenci mogą sobie to w pewnym stopniu rekompensować eksportem, który przy taniejącym dolarze staje się coraz bardziej opłacalny, jednak żeby można było mówić o poprawie sytuacji potrzebne będzie odbudowanie popytu wewnętrznego.
Dzisiejszy dzień powinien stać pod znakiem wzrostu kursu eurodolara i ponownego testu historycznych maksimów.
Rynek polski.
Dzisiejszy kalendarz danych makroekonomicznych będzie pusty lecz po danych, które napłynęły w dniu wczorajszym nadal bardzo prawdopodobna jest dalsza aprecjacja naszej waluty szczególnie wobec słabszych dolara oraz brytyjskiego funta.
ANALIZA TECHNICZNA
EURUSD
Notowania EUR/USD od kilku tygodni poruszają się zgodnie z formacją trójką prostokątnego, którego podstawą jest poziom 1,5911 a przeciwprostokątną linia łącząca coraz to wyżej położone dołki. Pomimo pro-spadkowych impulsów kurs w dalszym ciągu utrzymuje się w pobliżu oporu na poziomie 1,5911. Może to oznaczać, że wybicie górą nastąpi już wkrótce. Dodatkowym argumentem może być fakt, iż już niedługo na trójkącie zaobserwujemy apex czyli miejsce przecięcia podstawy z przeciwprostokątną. Oznacza to, że notowania muszą obrać kierunek ruchu jeszcze przed tym wierzchołkiem.
USDPLN
Para EUR/USD wyraźnie zmierza w kierunku dolnego ograniczenia kanału. Prognozowany poziom Fibonacciego jest o okolicach 2,12, co stanowi rozwinięcie poprzedniej fali spadkowej o 61,8%. Aby jednak tak sie stało dolar musi się osłabić w stosunku do innych walut. Można śledzić sytuację na takich parach jak EUR/USD, USD/CHF oraz USD/JPY.
EURPLN
Wczoraj na parze EUR/PLN byliśmy świadkami przełamania psychologicznej granicy na poziomie 3,4. Stosując analogię do przełamania poziomu 3,5 możemy spodziewać się dalszej deprecjacji euro względem złotówki aż do poziomów 3,45-3,46. Jedynym wsparciem z jakim mamy do czynienia jest poziom 3,3953, który jest historycznym dołkiem.
Nie ma jednak podstaw, aby notowania na dłuższy czas pozostawały poza kanałem. W średnioterminowym okresie przewiduje się więc powrót do kanału.
GBPPLN
Początek wczorajszego dnia upłynął pod znakiem odreagowania na parze GBP/PLN. Wynikało to jednak z chwilowej słabości złotówki spowodowanej awersją do ryzyka. Po południu jednak wszystko wróciło do „ normy” i notowania dalej ruszyły w dół.
Przewidywany jest dalszy ruch w dół w okolice poziomów ok 4,10. Ciężko wyznaczyć poziomy na których może nastąpić odreagowanie. Z pewnością jednak poziom 4,20 okaże się psychologiczną granicą, z której przebiciem kurs może mieć problemy.