Amber Gold rynkowi złota inwestycyjnego nie straszne

Kilka miesięcy temu obawialiśmy się o przyszłość polskiego rynku złota inwestycyjnego. Bacznie przyglądaliśmy się, jaki wpływ będzie na niego miała firma Amber Gold mająca problemy z wypłacalnością. Wiele osób myliło działalność tego parabanku z fizycznym obrotem złotem. Okazało się jednak, że klienci nie odwrócili się od szlachetnych kruszców – stało się wręcz przeciwnie, a cały rynek czeka dynamicznych rozwój – mówi Rafał Wojda, wiceprezes Mennicy Wrocławskiej.Istniało ryzyko, że bankructwo Amber Gold na pewien czas ograniczy rozwój polskiego rynku złota inwestycyjnego. Firma, która oszukała tysiące Polaków, obiecywała gwarantowane zyski z inwestycji w cenny kruszec. Rzeczywisty zysk uzyskali tylko Ci, którzy wpłacili swoje środki w pierwszej fazie działania Amber Gold, kiedy wypłaty były pokrywane z nowo zakładanych lokat. Działalność oparta były o klasyczny schemat piramidy finansowej (tj. system spopularyzowany przez Ponziego w USA w latach 20. XX wieku czy Bernarda Madoff’a całkiem niedawno). Firma nie inwestowała zebranych środków w sztabki złota i kiedy upadła okazało się, że depozyty, które przyjmowała nie mają pokrycia. Jak na razie jednak sytuacja na polskim rynku złota inwestycyjnego jest stabilna, można nawet powiedzieć, że jest bardzo dobra. Instytucje finansowe, takie jak banki chętnie współpracują z renomowanymi dostawcami metali szlachetnych.

Mennica Wrocławska nie zanotowała zawirowań w tym kanale, wprost przeciwnie, w połowie września do portfolio odbiorców sztabek i monet inwestycyjnych wykonanych ze złota dołączył BRE Wealth Managament. Świadczy to o tym, że klienci tych podmiotów poszukują różnych form inwestycji alternatywnych, a najmocniejszym filarem z tej grupy są metale szlachetne. Złoto, które od wieków kojarzyło się bezpieczną lokatą kapitału, w ostatnich miesiącach w Polsce zaczęło symbolizować jedno z największych oszustw finansowych ostatnich dekad. Okazało się jednak, że paradoksalnie, rynek w ogóle nie zanotował spadku sprzedaży czy nagłego odpływu klientów. Trudno powiedzieć, ile wyniosła sprzedaż złota w Polsce na rynku detalicznym, ponieważ największy podmiot na nim działający, Mennica Polska, zmieniła sposób publikowania wyników finansowych łącząc wynik ze sprzedaży detalicznej ze sprzedażą złotych sztab produkowanych przez rafinerię należącą do swojej grupy. Szacujemy, że klienci indywidulani kupili w II kw.850-900 kg (ok. 150-160 mln zł), czyli ok. 10% więcej niż w poprzednim kwartale.

Najlepszym miesiącem pod względem sprzedaży okazał się właśnie czas wzmożonej aktywności medialnej wokół tematu Amber Gold, czyli sierpień br.Polski rynek notuje coraz lepsze wyniki m.in. poprzez sprawę Amber Gold. Wielu inwestorów przy okazji problemów parabanku z Gdańska, przypomniało sobie o inwestycyjnych walorach złota. Dlatego zdecydowało się lub jest w trakcie podejmowania decyzji o inwestycji (lub fizycznej lokaty) w czystej formie fizycznej czyli w sztabki lub monety bulionowe. Tylko taka metoda daje pewność, że pieniądze są ulokowane w kruszcach. Niestety byliśmy świadkami „narodowej lekcji ekonomii”, która kosztowała Rodaków kilkaset milionów złotych (prokuratura wciąż przyjmuje zawiadomienia od poszkodowanych).

Szkoda, że dopiero tak silny i kosztowny wstrząs pozwolił inwestorom na ocenę produktów, by odnaleźć te naprawdę bezpieczne.Przyczyn ożywienia należy szukać przede wszystkim na światowych rynkach, które w ostatnim czasie znów zaczynają cenić złoto, o czym świadczą nie tylko rosnące ceny, ale także przychylne wypowiedzi analityków m.in. Deutsche Banku prognozujących uzyskanie ceny 2000 USD / oz, analityków Citi Banku oczekujących ceny 2500 USD / oz jeszcze w 2012 roku. Zdarzali się i tacy analitycy, którzy dokonali zakładu o butelkę dobrej whisky, że cena giełdowa złota przebije 2000 USD za jedną uncję złotego kruszcu w bieżącym roku. Oczywiście, przestrzegamy przed hurra optymizmem, przesłanek zawsze zalecamy szukać w fundamentach oraz bieżących wydarzeniach, które mają bezpośredni wpływ na gospodarkę światową.

Luzowanie ilościowe QE3 podjęte przez FED, mówiąc wprost – kolejny dodruk dolara amerykańskiego – średnio i długoterminowo będzie wpływał na wzrost ceny złota.Z drugiej strony jest silnym bodźcem dla Chin do przyspieszenia wymiany swoich rezerw walutowych z USD właśnie na złote sztaby. Dodajmy, że Chińczycy w swoich rezerwach walutowych posiadają ok. 3,2 bln USD, w tym udział złota jest poniżej 1% rezerw (dokładne dane nie są publikowane) przy czym państwa gospodarek zachodnich takie jak Niemcy, Francja, Włochy czy USA utrzymują rezerwy złota na poziomie 65-70% wszystkich rezerw. Mennica Wrocławska szacuje, że do końca tego roku na polskim rynku złota inwestycyjnego sprzeda się około 5,5-6 ton złota.