Amerykanie nie dali się wystraszyć Europie

W USA w środę spadki indeksów w Europie i to, że po wtorkowej sesji Dell rozczarował wynikami musiało popsuć nastroje przed sesją. Opublikowane w środę dane makro były jednak zdecydowanie dobre. Indeks cen domów publikowany przez FHFA wzrósł w marcu o 1,8 proc. m/m (oczekiwano wzrostu o 0,3 proc.). Raport o kwietniowej sprzedaż nowych domów w USA też był dla byków korzystny. Sprzedaż wzrosła o 3,3 proc. (oczekiwano, że wzrośnie o 2,1 proc. ale dane z poprzedniego miesiąca zweryfikowano w górę). Wzrosła też mediana cen sprzedaży (4,9 proc. r/r).

Na rynku walutowym było od początku dnia dosyć spokojnie (podobnie zresztą jak na rynku europejskiego długu). Kurs EUR/USD co prawda tracił, ale tracił nieznacznie. Jednak przed godziną 16.00 dosłownie się załamał. Podczas telekonferencji Eurogroup Working Group (EWG), składającej się z wiceministrów finansów strefy euro, ustalono, że każdy z krajów członkowskich powinien przygotować indywidualny plan awaryjny na wypadek opuszczenia przez Grecję strefy euro. Reuters informuje też, że oszacowano koszty i stwierdzono, że rozstanie powinno być „przyjacielskie”, a Grecji powinny pomóc UE i MFW.

Na rynek akcji informacje podane przez Reutersa miały piorunujący wpływ. Indeksy bardzo szybko spadały i po trzech godzinach traciły półtora procent testując dołek z 17. maja. Pozostawało czekać na to, czy Amerykanie nie otrząsną się z wpływu informacji o przygotowaniach do wyjścia Grecji ze strefy euro. Amerykanie słusznie założyli, że specjalnie puszczane informacje o przygotowaniach do wyjścia Grecji ze strefy euro w niczym nie zmieniają sytuacji. Po zakończeniu sesji w Europie indeksy ruszyły do góry i ruszyły tak konsekwentnie, że sesja zakończyła się (rozsądnie) małymi wzrostami indeksów. W niczym nie zmienia to obrazu rynku, ale potwierdza, że ubija on dno.

W środę niedźwiedzie na GPW skwapliwie wykorzystały nadarzającą się okazję, czyli dość paniczne, dwuprocentowe spadki na innych giełdach. Już we wtorek widać było, że WIG20 nie chce wrócić nad kluczowy poziom 2.100 pkt. mimo tego, ze indeksy w Europie zyskiwały po około dwa procent. Nic więc dziwnego, że WIG20 zanurkował i ustabilizował się nieco nad poziomem 2.050 pkt. (wsparcie intraday).

Stabilizację przecięła publikacja ustaleń EWG (Eurogroup Working Group – o planach dotyczących wyjście Grecji ze strefy euro. Indeksy na całym świecie załamały się. WIG20 nie był wyjątkiem. Mocny, blisko trzyprocentowy spadek potwierdza wyłamanie dołem z kanału trendu bocznego, co (teoretycznie) otwiera drogę ku 1.750 pkt.

Źródło: Xelion. Doradcy Finansowi