Amerykańska Visa przejmuje Visa Europe

O tym mówiło się od dawna, a teraz spekulacje potwierdziły się ostatecznie – 2 listopada Visa Inc. ogłosiła, że przejmie organizację Visa Europe. Europejskie banki otrzymają łącznie nawet 21 mld euro. Połączenie rozdzielonych w 2007 roku podmiotów może oznaczać spore zmiany dla klientów, a także powrót do idei europejskiego systemu kartowego niezależnego od amerykańskich korporacji.

Miliony Polaków noszą w portfelu karty z logo Visa, ale niewielu jest świadomych, że na świecie działają dwa podmioty posługujące się tym logotypem. Visa Inc. jest podmiotem notowanym na nowojorskiej giełdzie i kontroluje działanie systemu na większości rynków poza Starym Kontynentem. Jest spółką akcyjną działającą na zasadach podobnych jak jej największy konkurent – MasterCard Inc.

Europejska organizacja Visa to stowarzyszenie kilku tysięcy banków-wydawców. Jej obszar działania to Europa oraz kilka innych rynków, np. Izrael. Podział na dwa niezależne byty miał miejsce w 2007 roku, gdy amerykański biznes przygotowywał się do IPO. Obie Visy zachowały jednak pewne więzi – Europejczycy płacili Visie Inc. opłaty licencyjne naliczane od przychodów netto. Banki miały także opcję sprzedaży swoich udziałów, a Amerykanie opcję zakupu.

Porozumienie przypieczętowane w listopadzie oznacza, że Visa Inc. przejmie europejską część kartowego biznesu. W zamian banki-członkowie Visa Europe otrzymają 16,5 mld euro – 11,5 mld w gotówce i 5 mld euro w postaci akcji uprzywilejowanych amerykańskiej spółki. Dodatkowo, za 4 lata, na rachunki europejskich banków może wpłynąć kolejne 4,7 mld euro pod warunkiem, że zrealizowane zostaną cele zawarte w umowie. Skorzystają na tym również instytucje działające w Polsce – m.in. bank PKO BP, który już poinformował, że spodziewa się wpływu z transakcji w III kwartale 2016 r.

Dla banków tworzących europejskie stowarzyszenie nagły przypływ gotówki może okazać się istotną pomocą w spełnieniu rosnących wymogów dotyczących wyposażenia w kapitał. Niewykluczone, że to właśnie ten czynnik okazał się najważniejszy w negocjacjach. Jeszcze w maju tego roku media donosiły o toczących się rozmowach, lecz przeszkodą była wówczas zbyt niska cena zaproponowana przez Amerykanów.

Visa uporządkuje ofertę

Zmiana właściciela może oznaczać przyspieszenie rozwoju organizacji. Do tej pory niektóre produkty obu części imperium Visy rozwijane były równolegle. Przykładem może być cyfrowy portfel V.me i przeznaczony na rynek e-commerce schemat Visa Checkout. Po połączeniu, które może zająć nawet 5 lat i kosztować ok. 500 mln dolarów, firma będzie mogła zrealizować synergie kosztowe i podnieść efektywność działania. Zapewne uporządkowana zostanie oferta, a klienci mogą spodziewać się wprowadzenia nowych usług w szybko rozwijającym się obszarze m-płatności i transakcji w handlu elektronicznym. Visa Inc. blisko współpracuje np. z Samsungiem, którego mobilny portfel Samsung Pay korzysta z platformy Visa Digital Enablement Program.

Sporym wyzwaniem dla organizacji pozostanie jednak dostosowanie się do zmieniających się europejskich regulacji prawnych, m.in. dyrektywy PSD2 narzucającej, według niektórych interpretacji, oddzielenie obszaru przetwarzania transakcji od schematu płatniczego. „Bankowa” Visa była do tej pory bardziej skłonna do negocjowania z regulatorami rynku, co było widoczne np. w procesie przygotowywania obniżek opłat interchange w Polsce. Stając się organizacją nastawioną wyłącznie na wypracowanie zysku, zapewne usztywni swoje stanowisko.

Wrócą spekulacje o europejskiej karcie?

Od wielu lat w kontekście możliwego połączenia obu części organizacji Visa wspominano o perspektywie powstania konkurencyjnego dla amerykańskich schematów systemu płatności o europejskim rodowodzie. Europejskie banki zasilone środkami z udanej transakcji mogłyby, przynajmniej teoretycznie, podjąć wysiłek stworzenia nowego paneuropejskiego schematu, wzorowanego chociażby na chińskim UnionPay.

Idea ta miała wsparcie Europejskiego Banku Centralnego, o czym pisaliśmy na łamach Bankier.pl już w 2013 r. Takie rozwiązanie wymagałoby sporych nakładów i pracochłonnych przygotowań, ale mogłoby oznaczać spore oszczędności wynikające z eliminacji kosztów licencyjnych ponoszonych na rzecz Visy i MasterCarda.Wydaje się jednak, że obecnie prawdopodobieństwo takiego rozwoju wypadków jest niewielkie. Szybki rozwój systemów płatności natychmiastowych i rosnące znaczenie handlu mobilnego oraz internetowego powinien skłaniać banki raczej do skupienia się na inwestycjach w tej dziedzinie.