Apple otwiera dostęp do NFC, ale w swoim stylu

W dokumentacji towarzyszącej wersji beta systemu iOS 11 pojawił się bardzo obiecujący rozdział. Deweloperzy zyskują dostęp do części SDK nazwanej Core NFC. Chociaż moduł do komunikacji zbliżeniowej pojawił się już w iPhone 6, to dopiero teraz przyda się do czegoś więcej niż płatności za pomocą Apple Pay.


W połowie 2016 r. grupa australijskich banków zbuntowała się przeciwko potentatowi z Cupertino i złożyła w tamtejszym urzędzie antymonopolowym wniosek o zgodę na sformowanie kartelu na potrzeby negocjacji z Apple. Banki chciały, by podobnie jak w systemie Android, możliwe było użycie trybu emulacji karty płatniczej NFC przez dowolną aplikację. Apple jednak nie zamierzał ustąpić i zdołał przekonać ACCC do swoich racji.

O sprawie tej warto przypomnieć przy okazji ostatnich doniesień ze świata Apple. Premierze nowego systemu operacyjnego iOS towarzyszy wprowadzenie nowych funkcji – Core NFC. Aplikacje będą mogły mieć dostęp do modułu komunikacji zbliżeniowej, ale z dokumentacji wynika, że zakres możliwości będzie bardzo ograniczony. Programy instalowane na iPhone 7 (a zatem tylko najnowszej generacji urządzeń) będą mogły odczytywać tagi NFC. W ten sposób będzie można zatem pobierać informacje z wizytówek, naklejek NFC i innych pasywnych nośników. Nie będzie możliwy zapis, a o funkcjach płatniczych nie ma nawet wzmianki.

Apple od dawna podkreśla, że jego podejście do płatności mobilnych jest bezpieczniejsze niż otwarty model promowany przez Google. Firma sięga przy tym także po nieco naciągane argumenty, twierdząc, że monopol Apple Pay na platformie iOS jest korzystny dla konsumentów. Klienci nie muszą „żonglować” aplikacjami płatniczymi i mają dostęp do wszystkich dostępnych opcji w jednej aplikacji.

Otwarcie dostępu do modułu NFC w tak ograniczonym stopniu trudno uznać za zapowiedź rychłej zmiany podejścia Apple do płatności mobilnych. Jest to jednak krok w dobrą stronę – może pozwolić na rozwój np. wygodniejszych w obsłudze programów lojalnościowych. Być może, w którejś z kolejnych wersji systemu doczekamy się „HCE z jabłuszkiem”.