AZ Finanse: Akcje w silnych rękach

Tym niemniej giełdowi optymiści nie mają już tak zadowolonych min, bo nie trzeba być wielkim ekspertem, by zauważyć, że im dalej zapuszczają się w las, tym większa gęstwina utrudnia im poruszanie się do przodu.

Gęstwina gęstwiną, ale nastroje na parkiecie wyglądają dziś mimo wszystko lepiej, niż wskazywałby na to tygodniowy spadek indeksu. Gdyby nie tąpnięcie podczas sesji środowej, gdy z USA nadeszły recesyjne dane o stanie tamtejszej gospodarki, to tydzień zakończyłby się bez większych strat – w okolicach zera.

Obroty podczas spadkowych sesji w ubiegłym tygodniu były niezbyt wysokie, co świadczy o tym, że większość inwestorów jednak wierzy, że to jeszcze nie koniec odbicia. Ale z punktu widzenia analizy wykresów wciąż możliwy jest powrót do dna z 21 stycznia. Warto brać to pod uwagę, ale nie po to, by już teraz, na wszelki wypadek, wyprzedawać akcje, ale raczej po to, by przygotować się na okazyjne zakupy. Bo możliwość, że dno zostanie przebite, jest mało prawdopodobna. Akcje są bowiem teraz w tzw. silnych rękach inwestorów, którzy nie panikują z byle powodu. Świadczy o tym zachowanie cen spółek w ostatnich dniach – każdy większy spadek był wykorzystywany do zakupów, ani przez moment nie było ryzyka paniki. Jeszcze kilka tygodni temu inwestorzy zachowywali się dużo mniej rozsądnie – rynkiem rządziły emocje i instynkt stadny.