AZ Finanse: Na parkiecie nuda i wyczekiwanie

Nieco gorzej spisały się indeksy mniejszych spółek mWIG i sWIG. One dla odmiany skończyły dzień na minusach, ale też niewielkich – od 0,5 do 0,7 proc. W ciągu sesji traciły znacznie więcej, ale też warto pamiętać, że poprzedniego dnia sporo zyskały. Trudno jednak pasjonować się nadmiernie tymi wszystkimi statystykami, skoro obroty na całym rynku wyniosły w czwartek raptem 1,2 mld zł. Wielki kapitał w ogóle jeszcze nie wszedł do gry po przerwie świątecznej, więc to, co dzieje się z indeksami jest zapewne tylko przygrywką do przyszłych wydarzeń.

A te jak zwykle mogą zaskoczyć większość inwestorów i obserwatorów. Co prawda analitycy niemal w komplecie przewidują zły początek roku i spadki indeksów nawet o 20-30 proc., jednak warto pamiętać, że tak samo mówili przed rokiem. Wtedy też nieunikniona wydawała się głęboka korekta. Owszem, dołki były, ale dużo płytsze, niż przepowiadali eksperci. Oczywiście i dziś nie można do końca lekceważyć ich ostrzeżeń, by przynajmniej w pierwszym półroczu daleko trzymać się od akcji – zwłaszcza, że obiektywnie oceniając sytuację na światowych giełdach, trudno być optymistą – jednak warto też być przygotowanym na wariant odwrotny: gdyby okazało się, że to właśnie pierwsze półrocze jest dla akcji lepsze, niż drugie.