Balcerowicz o fuzji banków: To nie jest gra na zwłokę

W liście, który – jak powiedział rzecznik unijnego komisarza ds. rynku wewnętrznego i usług Charliego McCreevy’ego, Oliver Drewes – liczy „dwa-trzy akapity”, Komisja z zaniepokojeniem stwierdza, iż blokowanie fuzji jest niezgodne z unijną zasadą swobodnego przepływu kapitału.

„Takie jest nasze stanowisko – powiedział Drewes. – Są bardzo mocne przesłanki wskazujące, że polskie władze nie respektują jednej z fundamentalnych zasad unijnego prawa. Kraje członkowskie muszą go przestrzegać, a my musimy się upewnić, czy w tym wypadku prawo UE jest stosowane”.

Rzecznik zaznaczył, że samo odwlekanie podjęcia decyzji jest dla KE wskazówką, że może mieć miejsce naruszanie swobody przepływu kapitału, ponieważ z punktu widzenia unijnego prawa chodzi nie o teoretyczne zapisy, ale o to, czy zasada jest rzeczywiście wcielana w życie i czy podmioty gospodarcze mogą z niej korzystać.

Polska ma 15 dni na odpowiedź, od której Komisja uzależnia dalsze kroki. Jeśli uzna ją za niewystarczającą, może rozpocząć procedurę w związku z naruszeniem przepisów UE, która może zaprowadzić Polskę przed unijny trybunał w Luksemburgu.

W poniedziałek upływa termin odpowiedzi przez Polskę na list sprzed tygodnia wysłany przez służby pani komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, która nadzoruje fuzje i przejęcia na rynku UE, w tym także w sektorze bankowym. Polska została poproszona m.in. o wyjaśnienie, jaki interes publiczny i prywatny chce chronić, blokując fuzję Pekao SA – BPH. Rzecznik pani Kroes Jonathan Todd wyjaśnił, że KE chce wiedzieć, czy polskie stanowisko jest stanowiskiem władz państwowych, czy też rząd działa jako udziałowiec prywatnych banków.

Ministerstwo skarbu poinformowało w poniedziałek PAP, że odpowiedź na pierwszy list (sprzed tygodnia-PAP) zostanie udzielona w terminie. Resort nie komentuje kwestii drugiego listu, o którym KE poinformowała w poniedziałek. Biuro prasowe poinformowało, że na wtorek zaplanowana jest konferencja prasowa, na której kierownictwo resortu odniesie się do tych kwestii.

Jak podaje PAP, do dwóch listów w sprawie UniCredito dochodzi jeszcze trzeci, także wysłany w poniedziałek. KE wraca w nim do wyrażonego w listopadzie przez Polskę sprzeciwu wobec prac nad nową dyrektywą, która ma ułatwić ponadgraniczne fuzje w europejskim sektorze bankowym. Podczas wymiany poglądów na spotkaniu ministrów finansów Polska jako jedyna wypowiedziała się przeciwko nowym regulacjom, których orędownikiem jest komisarz McCreevy.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz powtórzył w poniedziałek, że w sprawie ewentualnej zgody na przejęcie przez UniCredito Banku BPH i połączenia go z Pekao konieczne będzie przeprowadzenie skrupulatnych analiz, a rząd nie będzie się z tym spieszył. „To nie jest bieg na 100 metrów. Dziwi fakt, że Komisja Europejska prosi o wyjaśnienia w ciągu siedmiu dni. Nie ma pośpiechu” – powiedział w poniedziałek premier.

„To nie jest gra na zwłokę” – powiedział w poniedziałek w Brukseli prezes NBP i szef KNB Leszek Balcerowicz. „Naszym mandatem nie jest ocena z punktu widzenia konkurencji, ale stabilności sektora bankowego” – dodał. Najbliższe posiedzenie Komisji Nadzoru Bankowego zaplanowane jest na 8 lutego.