Bank BGŻ zamyka furtkę wyjadaczom wisienek

Z informacji PRNews.pl wynika, że z końcem maja Bank BGŻ zmieni warunki programu premiowego w ramach Konta Plus, czyli Konta z Premią. Wyjadacze wisienek nie będą mieli powodów do radości. Dla lojalnych klientów zmieni się niewiele.


Ostatnie miesiące nie są łaskawe dla wyjadaczy wisienek, czyli osób, które selektywnie korzystają z ofert poszczególnych banków, wyłapując premie. Banki jeden za drugim przykręcają kurek, przez który wartkim strumieniem płynęły bonusy. Na początku roku Meritum Bank wycofał z oferty 4-proc. moneyback za zakupy na stacjach paliw. Chwilę później Alior Bank zaostrzył warunki moneybacku w kartach kredytowych, zachowując go jedynie dla aktywnych klientów (czyli takich, którzy posiadają ROR). W marcu Bank Millennium zdecydował się ograniczyć moneyback z 3 proc. do 3 zł za każde pełne 100 zł. Na pierwszy rzut oka modyfikacja nieduża, ale w praktyce część klientów odbiera teraz znacznie niższe premie. Zmiany nie ominęły także Alior Synca, który ograniczył swój moneyback za zakupy internetowe do 200 zł rocznie.

Nadszedł czas na Bank BGŻ i jego słynne już Konto z Premią, oferowane z programem Premia +. Z naszych informacji wynika, że z końcem maja bank wprowadzi nowy regulamin, w którym pojawią się ograniczenia. Od czerwca bank będzie wypłacał premię wyłącznie od stałych, udokumentowanych wpływów. Innymi słowy premia będzie dostępna tylko dla tych, którzy zlecą przekazywanie wynagrodzenia na Konto Plus. Będzie też wypłacana wyłącznie od tego wpływu, a nie – jak dotychczas – od najwyższego przelewu przychodzącego w danym miesiącu. Premia w postaci 1 proc. od zarobków ma być nagrodą za lojalność. Podobny mechanizm zastosował niedawno Alior Sync.

Tym samym Bank BGŻ zamyka furtkę wyjadaczom wisienek, którzy przelewali na konto co miesiąc możliwie najwyższą stawkę (5 tys. zł) uprawniającą do zgarnięcia 50 zł. Teraz, o ile nie zaczną przekazywać pensji do BGŻ, stracą możliwość korzystania z premii. Z kolei dla osób, które z konta korzystały „normalnie”, niewiele się zmienia – jeśli przekazywali tam pensję, nadal będą otrzymywać premię.

Drugą istotną zmianą jest podwyższenie limitu transakcji kartowych z 300 do 500 zł miesięcznie. Limit ten jest drugim warunkiem uprawniającym do korzystania z premii. Dla klienta korzystającego z karty nawet w stopniu umiarkowanym nie powinno być to istotne ograniczenie. Dla wyjadaczy wisienek to kolejna kłoda rzucana pod nogi.

Ruch Banku BGŻ w zasadzie nie zaskakuje. O tym, że banki będą stopniowo przykręcać moneybacki, pisałem już niejednokrotnie. Uwarunkowania rynkowe zmuszają banki do ograniczania wypłat premii, zwłaszcza dla tych klientów, którzy nie są perspektywiczni. Stąd presja na lojalność i zasilanie ROR-u pensją. Osobom, które trzymały ROR w Banku BGŻ tylko po to, by zgarnąć podwyżkę, właśnie kończy się eldorado.

Napisz do autora: wboczon@prnews.pl