„To, jak ugoda z Pagedem wpłynie na wyniki BPH, będzie uzależnione od jej warunków. Kilka tygodni temu giełdowa spółka wystąpiła do sądu o unieważnienie umów opcyjnych. Wartość tego powództwa wynosiła 37,5 mln zł. Ta kwota odnosiła się jednak do negatywnej wyceny tych instrumentów na koniec ubiegłego roku. Od tego czasu, ze względu na spadek złotego, zwiększyła się.„, pisze „Parkiet”.
„Nieoficjalnie mówiło się na rynku, że w ramach zawartej ugody BPH zmniejszyło kwotę wierzytelności spółki o kilkanaście milionów złotych. Nasze źródło zaprzeczyło jednak tej informacji. Twierdzi, że cały dług został zamieniony na kredyty.„, podaje dziennik.
„– Nie możemy komentować warunków porozumienia, ponieważ obowiązuje nas tajemnica bankowa – odpowiada Małgorzata Dłubak, rzeczniczka Banku BPH. Akcjonariusze BPH nie powinni jednak liczyć na to, że zobowiązania z tytułu opcji, które bank zamienił na kredyty, wpłyną pozytywnie na wynik handlowy w II kwartale. Bank od razu będzie bowiem musiał uznać takie pożyczki za „zagrożone” i na dużą część z nich utworzyć rezerwy. – Podsumowując, z bardzo dużym prawdopodobieństwem można przewidywać, że saldo tej operacji będzie dla banku ujemne – ocenia Marek Juraś, szef działu analiz Domu Maklerskiego BZ WBK”, czytamy.
W I kwartale 2009 roku bank zanotował stratę w wysokości 33,8 mln zł. Największy wpływ na stratę miało utworzenie rezerwy w kwocie 32 mln zł na koszty redukcji zatrudnienia o 488 osób. Ponadto bank dokonał odpisów w wysokości 16,5 mln zł na utratę wartości kredytów, co stanowi ok. 60% wartości odpisów utworzonych w całym 2008 roku.
Więcej szczegółów w „Parkiecie” w artykule „Jak Bank BPH rozliczy opcje?” Piotra Rutkowskiego.