Takie rozwiązanie prawne powinny zapewnić wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej – orzekł Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu we wtorkowym wyroku. Zgodnie z dyrektywą konsument ma w zasadzie 7 dni na odstąpienie od umowy zawartej w warunkach tzw. akwizycji w domu. Przedsiębiorca w momencie zawarcia umowy jest zobowiązany do poinformowania konsumenta na piśmie o przysługującym mu prawie do odstąpienia.
Dwa niemieckie sądy poprosiły Trybunał o wykładnię przepisów dyrektywy, aby rozstrzygnąć spory pomiędzy inwestującymi w nieruchomości a bankami. Inwestycje objęły umowę kupna nieruchomości zawartą ze spółką pośredniczącą w takich usługach oraz umowę kredytową zawartą z bankiem, która służy finansowaniu kupna. Propozycje podpisania tych umów złożyli konsumentom w ich domu agenci spółki pośredniczącej.
Jak podaje dziennik Trybunał orzekł, że jeśli konsument nie został poinformowany o przysługującym mu prawie do odstąpienia od umowy kredytu, to bank powinien ponosić ryzyko związane z omawianymi inwestycjami. Gdyby bowiem klient otrzymał w odpowiednim czasie informację z banku, to mógłby zmienić swoją decyzję zawarcia umowy kredytowej lub zakupu nieruchomości. Uniknąłby więc ryzyka, że wartość nieruchomości w chwili kupna jest zawyżona, wyliczone wpływy z najmu nie będą zrealizowane albo oczekiwania wzrostu ceny nieruchomości okażą się błędne. Ustawodawca krajowy oraz sądy muszą zapewnić konsumentowi ochronę przed skutkami realizacji takiego ryzyka. Trybunał uznał jednak, że prawo do odstąpienia nie ma zastosowania do samej umowy kupna nieruchomości. Dyrektywa bowiem wyraźnie i jednoznacznie wyłącza z zakresu jej stosowania umowy sprzedaży nieruchomości. Ponadto konsument, który odstępuje od umowy kredytu, jest zobowiązany do natychmiastowego i całkowitego zwrotu kredytu wraz z odsetkami stosowanymi na rynku, jeśli bank poinformował go o przysługującym mu prawie do odstąpienia.