Banki centralne interweniują na rynku walutowym

Kursy jena oraz franka szwajcarskiego dotarły do poziomów nieakceptowanych przez banki centralne. Wczoraj Szwajcarski Bank Narodowy a dzisiaj Bank Japonii interweniowały w celu osłabienia swoich walut.

Szwajcaria oraz Japonia to gospodarki zorientowane w głównej mierze na eksport. Z tego powodu pozostają niezwykle wrażliwe na zamiany kursu walutowego. Umocnienie krajowej waluty jest szkodliwe, gdyż obniża konkurencyjność cenową produktów na międzynarodowych rynkach. Natomiast zmniejszenie eksportu wpływa negatywnie na wyniki produktu krajowego brutto.

Frank szwajcarski oraz jen to waluty postrzegane za bezpieczne przystanie dla kapitału w niepewnych czasach. Dlatego drożeją, kiedy sytuacja na rynkach jest nerwowa. Tymczasem w ostatnich tygodniach nie brakowały niepokojących informacji. Spór wokół limitu zadłużenia amerykańskiego rządu, groźby agencji ratingowych, europejski kryzys finansów publicznych oraz kiepskie dane gospodarcze – to wszystko czynniki zwiększające popyt na bezpieczne waluty.

Spadki na giełdach oraz przecena dolara i euro wywindowały jena i franka szwajcarskiego na historyczne poziomy. Jednak taki stan rzeczy nie mógł być długo tolerowany przez banki centralne, dlatego władze monetarne przystąpiły do odpowiednich działań.

Dzisiaj w nocy Bank Japonii interweniował na rynku walutowym w celu osłabienia jena. Pod wpływem działań władz monetarnych kurs USD/JPY powędrował w górę z 77,11 jena do 79,43 jena. Natomiast kurs EUR/JPY ruszył z 110,68 jena do 113,77 jena. Według nieoficjalnych informacji interwencja kosztowała nawet 900 mld jenów (11,7 mld dolarów). Ponadto japońskie władze monetarne w celu osłabienia jena oraz udzielenia wsparcia dla gospodarki rozszerzyły program skupu aktywów o 5 bln jenów do poziomu 15 bln jenów.

Wczoraj podobne działania podjął Szwajcarski Bank Narodowy, który obniżył stopy procentowe do poziomu zerowego oraz zwiększył płynność na rynku o 50 mld franków. Działania SNB zatrzymały marsz franka, jednak nie doprowadziły do znaczącego osłabienia helweckiej waluty. Kurs wobec dolara i euro pozostaje bliski historycznym rekordom, natomiast frank kosztuje wciąż ponad 3,60 złotego.

P.L.

Źródło: Bankier.pl