Ministerstwo Finansów opracowało ustawę, która nakłada na banki wymóg oferowania tzw. rachunku podstawowego. Taki rachunek w założeniu miałby być bezpłatny. Banki zgłosiły jednak szereg uwag do projektu. Chcą wprowadzić możliwość pobierania opłat, zmniejszyć liczbę darmowych operacji do 3 w miesiącu i wprowadzić dodatkowe mechanizmy zabezpieczające przed migracją obecnych klientów na darmowe rachunki.
Nowa ustawa to efekt implementacji do naszego prawa przepisów unijnych. Bruksela wymaga od państw członkowskich, by nałożyły na banki i SKOK-i obowiązek wprowadzenia tzw. rachunku podstawowego. Taki rachunek w założeniu dedykowany będzie osobom nieubankowionym, czyli osobom które nie korzystają z usług bankowych. Projekt ustawy zakłada, że konto powinno być bezpłatne, bo to zachęci grupę docelową do skorzystania z oferty. Za darmo miałoby być też 10 operacji miesięcznie. Funkcjonalność rachunku będzie jednak ograniczona – nie będą mogły być do niego podpięte żadne produkty kredytowe. Z oferty nie będą mogły też korzystać osoby, które już posiadają rachunek bankowy. Na wdrożenie takiej oferty banki będą miały czas do września 2016 roku.
Do projektu zgłoszono ponad 100 uwag. Swoje zastrzeżenia zgłosiły m.in. UOKiK, NBP, KNF, SKOK-i i Związek Banków Polskich. Nie wszystkie dotyczą wyłącznie rachunku podstawowego, bo ustawa reguluje także inne kwestie – na przykład wprowadzenie certyfikowanych porównywarek usług finansowych. Zapis o bezpłatnych kontach wzbudził jednak niemało kontrowersji.
Banki: Brak opłat może zagrażać stabilności finansowej sektora
Związek Banków Polskich uważa, że dostawcy usług powinni otrzymać uprawnienie do pobierania od konsumentów „rozsądnych opłat za prowadzenie rachunku”. Bankowcy zwracają uwagę, że możliwość taka zagwarantowana jest dyrektywie unijnej, a projekt jej nie przewiduje. Podkreślają, że wprowadzenie takiego zapisu nie musi automatycznie oznaczać, że dostawca będzie pobierał opłatę. Będzie miał natomiast taką możliwość.
Banki przypominają też, że są przedsiębiorstwami. Nałożenie na nie obowiązku oferowania usług za darmo jest w rzeczywistości naruszeniem zasady wolności gospodarczej. Wytaczają przy tym ciężkie argumenty: „Odebranie bankom możliwości pobierania rozsądnych opłat za świadczone usługi podstawowego rachunku, w sytuacji gdy będą one ponosiły rzeczywiste koszty prowadzenia takiego rachunku, może zagrażać stabilności finansowej, która jest istotną kwestią, z uwagi na przedmiot działalności banków oraz bezpieczeństwo depozytów” – argumentuje Związek Banków Polskich.
Klientom wystarczą trzy operacje za darmo
Banki postulują też, by zmniejszyć liczbę bezpłatnych transakcji w ramach rachunku. Obecnie projekt ustawy przewiduje 10 operacji, ale zdaniem banków wystarczy maksymalnie 3. Alternatywną propozycją jest wprowadzenie pobierania racjonalnych opłat za takie transakcje. Zdaniem ZBP, zaproponowana w projekcie liczba operacji zdecydowanie przekracza średnią liczbę transakcji wykonywanych przez klienta na rachunku.
Związek Banków Polskich obawia się też, że ustawa będzie prowadziła do nadużyć – klienci będą zamykali konta i otwierali rachunki podstawowe. Dlatego bankowcy proponują wprowadzenie okresu przejściowego. Ich zdaniem rachunek taki mogłaby zakładać osoba, która w okresie ostatnich 12 miesięcy nie posiadała innego konta. Zwracają uwagę, że nakładanie na dostawców dodatkowych obowiązków w postaci egzekwowania odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań jest nadmiernym obciążeniem. „Ustawa powinna proponować odpowiednie rozwiązanie, przykładowo wprowadzić możliwość pobrania opłat za prowadzenie rachunku oraz wykonane transakcje w razie ustalenia, że oświadczenie było niezgodne z prawdą. W przeciwnym razie dostawcy nie będą w stanie zapobiec otwieraniu rachunków podstawowych wbrew przepisom ustawy.” – postulują bankowcy.
SKOK-i: nie możemy realizować przelewów zagranicznych
Garść uwag zgłosiły też SKOK-i. Projekt ustawy przewiduje na przykład możliwość przeniesienia rachunku prowadzonego w Polsce do dostawcy z zagranicy. W takiej sytuacji SKOK-i będą zobowiązane do przekazania środków pieniężnych klienta do nowego dostawcy, czyli wykonania przelewu za granicę. Natomiast SKOK-i nie mają możliwości wykonania takiej usługi. W przypadku SKOK-ów dodatkowe komplikacje rodzi fakt, że działają na podstawie przepisów o spółdzielniach. Usługi, które świadczą są przeznaczone dla członków spółdzielni. W sytuacji zaś, w której SKOK jest przekazującym dostawcą, rachunek IKS z funkcją rozliczeniową jest rachunkiem statutowym, przeniesienie rachunku z takiej SKOK i zamknięcie tego rachunku będzie skutkować wypowiedzeniem członkostwa.
Projekt ustawy wzbudził niemałe kontrowersje w środowisku bankowym. Obligatoryjne świadczenie darmowych usług z oczywistych względów nie podoba się branży. Przedsiębiorstwa nastawione są na maksymalizację zysków, więc ustawa stoi w kontrze do celów biznesowych. Z drugiej jednak strony, wprowadzenie opłat do rachunku podstawowego najprawdopodobniej wywoła skutek odwrotny do zamierzonego – ustawa stanie się kolejnym martwym aktem prawnym. Jedną z głównych przyczyn nieposiadania rachunków przez osoby nieubankowione jest bowiem obawa przed nadmiernymi kosztami.
Co to jest „rozsądna opłata”?
Niestety bankowcy nie precyzują definicji „rozsądnej opłaty”. Trudno więc powiedzieć, jakiej wysokości opłaty mają na myśli. W tym kontekście warto natomiast przypomnieć, że projekt już teraz przewiduje możliwość pobierania opłaty za kartę wydaną do rachunku. Opłata ta nie może być jednak wyższa od opłat najczęściej stosowanych przez danego dostawcę w innych pakietach. Jeśli ustawodawca zaakceptuje proponowane przez banki zmiany, opłata będzie mogła być stosowana w stosunku do rachunku i karty.
Jednak wbrew pozorom odrzucenie poprawek też będzie miało swoje negatywne konsekwencje. Z dotychczasowej praktyki wiemy, że za wszelkie dodatkowe obciążenia nakładane na banki, w ostatecznym rozrachunku płacą klienci. Tak było z ustawą o interchange, która spowodowała podwyższenie opłat za podstawowe usługi, tak będzie z podatkiem bankowym czy darmowymi kontami. Jeśli banki zostaną zobowiązane przez ustawodawcę do świadczenia bezpłatnych usług dla określonej grupy osób, to najprawdopodobniej odbiją sobie „straty” na pozostałych klientach.