Banki dostały prztyczka w nos od SKOKów

Sensacyjne przejęcie na rynku mediów! „Gazeta Bankowa” przechodzi w ręce Spółdzielczych Kas Oszczędościowo-Kredytowych. Dla banków i ZBP to prawdziwy prztyczek w nos.O przejęciu przez SKOK-i „GB” od Wydawnictwa Trendy poinformowała w sobotę „Rzeczpospolita”. Informacja ta z całą pewnością wywoła w środowisku duże poruszenie. Mimo małego nakładu (ok. 6 tys. egzemplarzy, 95% rozchodzi się w prenumeracie), „Bankowa” liczyła się w środowisku. Z całą pewnością znacznie bardziej niż przejęty niedawno przez ZBP „Miesięcznik Bank”. Oczywiście część bankowców z tą opiniotwórczością nie zgadza się, jednak fakt jest faktem, że czytelnicy choć niezbyt liczni, to jednak stanowili dość ciekawą grupę – również jako liderzy opinii.

„Gazeta” niestety nigdy nie miała szczęścia do wydawcy. Ostatni bardzo tanio przejął popularny kiedyś tytuł, licząc na jego zyskowne odsprzedanie. Przez ostatnie dwa lata Wydawnictwo Trendy praktycznie nie robiło nic, by zwiększyć sprzedaż. W wyniku ciągłego zmniejszania budżetu, z tygodnika odeszła większość starej, doświadczonej ekipy. Gazeta zaczęła przeżywać kolejny w historii kryzys – wydawca miał przez jakiś czas problemy z regulowaniem swoich płatności. Jak widać zmiana naczelnego nic nie pomogła – zwłaszcza, że znalazł się kupiec gotowy wyłożyć gotówkę…

Mimo licznych zabiegów byłego naczelnego, banki nie kwapiły się z pomocą dla Gazety. W ich mniemaniu wystarczyło, że zaprenumerują kilka egzemplarzy, z których później będzie mógł korzystać cały bank. Z tego co wiemy, również ZBP nie chciał, o co szczególnie zależało A. Nartowskiemu, zaapelować do swoich członków, by wspomogły przeżywający kryzys tytuł. Chodziło przede wszystkim o wykupienie prenumeraty dla pracowników. Każdy oglądał się jednak na innych, a sam Związek kończył przejęcie „Miesięcznika Bank” i nie był zainteresowany wsparciem konkurencyjnego tytułu. Wiadomo, że „Gazeta” w żaden sposób, bez dużego inwestora, nie będzie mogła zwiększyć bazy czytelniczej – czyli zacząć w końcu zarabiać. Ewentualni kupcy – w postaci na przykład Presspubliki, wydawcy Rzeczpospolitej i Parkietu, chociaż byli zainteresowani, to nie chcieli za dużo wydawać. Wszyscy liczyli, że Cezary Windorbski, właściciel Wydawnictwa Trendy w końcu się złamie i sprzeda tytuł, lub wręcz zostanie on zamknięty – tak jak Businessman Magazine, czy BusinessWeek.

Jak się okazuje – wszyscy, którzy przewidywali taki scenariusz się przeliczyli. Niespodziewanym kupcem okazała się Kasa Krajowa SKOK. Z nieoficjalnych informacji wynika, że transakcja była dla sprzedającego tytuł całkiem opłacalna. Co oznacza to przejęcie?

Naszym zdaniem tytułowy (wizerunkowy) prztyczek w nos. Banki nie chciały (małym przecież kosztem) pomóc Gazecie utrzymując ją przy życiu – więc teraz będą ją miały jako bardzo poważnego przeciwnika. Z wciąż niepotwierdzonych informacji wynika, że cała redakcja ma być przeniesiona do Sopotu. W Warszawie zostaną w takim przypadku tylko współpracownicy. Oczywiście same banki będą redakcję bojkotować. Zapewne do czasu… O ile kiedyś nie chciały się reklamować – to teraz będziemy czekać, kto się pierwszy złamie. Dlaczego?

Można się spodziewać, że w bardzo szybkim czasie wzrośnie sprzedaż i nakład tygodnika. Wystarczy bowiem, że pracownicy SKOK-ów dostaną sugestię, żeby czasopismo zaprenumerować. Oczywiście mogą tytuł dostawać też bezpłatnie. SKOK-i, które nie podlegają pod Nadzór Bankowy, nie płacą podatków i nie odprowadzają rezerwy obowiązkowej, od jakiegoś czasu są solą w oku bankowców. Zamiast wychowywać klientów bankom – szybko im ich odbierają. Do tego zaczęły silnie lobbować na swoją korzyść – co oczywiście uderzyło w interesy banków. Z tego też względu na rynku istnieje takie przekonanie wśród niektórych osób, że ostatnia medialna kampania przeciwko SKOK-om, mogła być w jakiś sposób inicjowana przez środowisko bankowe. Oczywiście nikt nigdy tego oficjalnie nie potwierdzi – aczkolwiek takie sugestie pojawiały się ze strony różnych polityków i samej Kasy Krajowej. Zupełnie zaś inną sprawą jest to, że SKOK-i traktowane są przez wielu, jako finansowe zaplecze PiS. A partia ta wiadomo, że do banków komercyjnych (czy raczej ich zachodnich udziałowców) ma „dość” chłodny stosunek. Jednym słowem wchodzimy na teren polityki. Ciekawe zatem co chętniej będą czytali rządzący politycy i skąd czerpali wiedze na temat systemu bankowego w Polsce. Z BANKu czy z Gazety Bankowej? 😉

Cała sytuacja wygląda prześmiesznie. Szukamy właściwego porównania, ale jakoś brakuje nam inwencji… Wygląda to bowiem mniej więcej tak, kiedy opiniotwórcze pismo „Twój Windows” było redagowane przez Apple, albo zwolenników Linuxa. Można się zatem spodziewać, że dopiero teraz „Gazeta” będzie opiniotwórcza wśród bankowców! 🙂 Dlaczego? Zapewne każdy z nich będzie teraz ciekawy co o nich napisały SKOK-i.

To oczywiście żart, ale można spodziewać się całkowitej zmiany profilu. Same banki i bankowcy tytuł zbojkotują. To samo ze znanymi osobami – raczej nie będą skłonne wysyłać tam swoich tekstów czy umawiać się na wywiady. Oczywiście zawsze zostanie trochę wolnych strzelców – no ale w większości to doktoranci czy pracownicy naukowi. Chyba, że… chyba, że SKOK-i wyłożą trochę pieniędzy na promocję i gazeta stanie się tygodnikiem dla konsumentów. W końcu na reklamę nie żałują. To też pomoże wypromować tytuł – poprzedni wydawca nie wydał na to ani grosza. Zamiast tytułu niszowego, „Gazeta Bankowa” może na nowo stać się tytułem masowym. Jeśli ktoś jest kreatywny – łatwo może wyobrazić sobie możliwości jakie daje ten tytuł… A SKOK-om kreatywności odmówić nie można. Wizerunkowo rzecz po prostu idealna – i tutaj trzeba Kasie Krajowej tylko pogratulować.

A bankom? Pozostaje życzyć, żeby zajęły się BANKiem. Bo to w tym momencie jedyne branżowe medium. Trochę wstyd. No ale cóż. Przynajmniej będzie ciekawie.

Naszym zdaniem w tym temacie nic się nie zmieni – aż do momentu, jak ktoś z pieniędzmi nie wpadnie na pomysł założenia wersji elektronicznej – takiej jaką mają marketingowcy i PRowcy w postaci Presserwisu, czy Dziennego Serwisu MiM. W sumie Miesiecznik Bank daje takie fundamenty…