Banki nie muszą się tłumaczyć, dlaczego odmawiają kredytów

„Okres, w którym banki mogły przetrzymywać dane o klientach dotychczas wynosił pięć lat. Na przetwarzanie danych bank musi mieć zgodę klienta. W praktyce banki będą zmieniać formularze kredytowe, w którym kredytobiorca wyraża zgodę na przetwarzanie danych związanych z kredytem. Zgoda nie jest jednak wymagana, jeśli klient nie spłacił swojego zobowiązania przez 60 dni, a dodatkowo upłynęło co najmniej 30 dni od poinformowania tej osoby o zamiarze przetwarzania tych informacji. Niestety zła wiadomość jest taka, że konsument, któremu bank odmówił kredytu, nie dowie się z jakiego powodu została podjęta taka decyzja.” – podaje „Gazeta Prawna”.

„Jedynym sposobem na sprawdzenie swojej sytuacji kredytowej jest uzyskanie takiej wiadomości z Biura Informacji Kredytowej. Raz na 6 miesięcy taki raport można otrzymać bezpłatnie. Należy wypełnić wniosek o udostępnienie Raportu Standard, który dostępny jest w biurze obsługi klienta lub na stronie internetowej BIK, a następnie złożyć osobiście lub wysłać listem poleconym (w takim przypadku opłata wynosi 10 zł). Jeśli dane na temat zadłużenia bądź historii kredytowej są nieprawdziwe, trzeba się zwrócić do banku, z którego pochodzą, bo tylko tam mogą być skorygowane lub zaktualizowane.” – informuje dziennik.

Biuro Informacji Kredytowej gromadzi, przetwarza i dystrybuuje dane o historii kredytowej klientów banków. W ciągu całego 2006 r. Biuro sprzedało bankom łączną sumę 11,7 mln raportów podczas, gdy rok wcześniej było to 9,1 mln. Związek Banków Polskich spodziewa się, że BIK w 2007 r. udostępni bankom ok. 14 mln raportów kredytowych.

Więcej informacji w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej”.