Banki płacą wysoki haracz za zagraniczne loga

„Wydatki te można jedynie oszacować na podstawie informacji, jakie rodzime banki podają w swoich rocznych sprawozdaniach finansowych. W większości banków podane są kwoty z tytułu transakcji z podmiotem dominującym – na ogół są to opłaty za używanie systemów informatycznych, doradztwa finansowego czy innych usług świadczonych przez podmiot dominujący.”, pisze gazeta.

„Według tych danych warszawski Bank Handlowy, który na co dzień posługuje się marketingową nazwą Citi Handlowy oraz korzysta z logotypów amerykańskiej grupy finansowej Citigroup, w 2008 roku musiał zapłacić na rzecz Amerykanów 157 mln zł (z kolei przychody Handlowego z tytułu świadczeń na rzecz różnych podmiotów z grupy Citi zamknęły się w tym czasie kwotą 70,8 mln zł).

Natomiast ING Bank Śląski z Katowic, który od dłuższego czasu posługuje się marką ING Banku, a jako logo używa stylizowanej sylwetki lwa holenderskiej grupy ING Groep, za wsparcie ze strony swojego inwestora zapłacił w 2008 roku 32,8 mln zł. Usługi świadczone przez śląski bank na rzecz Holendrów wyceniono natomiast na 10,2 mln zł.”, czytamy w dzienniku.

Większość działających w Polsce banków uniwersalnych należy do inwestorów zagranicznych. Do wyjątków należy m.in. państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego, kontrolowany przez Skarb Państwa PKO Bank Polski, czy BOŚ i Bank Pocztowy. Wkrótce, w związku ze zmianą właściciela, barwy i logo zmienią kolejne banki – Dominet Bank i BPH.

Więcej na ten temat w „Gazecie Prawnej” w artykule „Polskie banki płacą miliony złotych haraczu” autorstwa Jacka Iskry

wb