Banki spółdzielcze niechętne działaniom podejmowanym z góry

PiS chce, aby banki spółdzielcze odgrywały większą rolę w sektorze finansowym i w swoim programie zawarł pomysł połączenia obecnych trzech zrzeszeń BS w jedno. – Oczywiście niczego nie będziemy robić na siłę. Chcemy posłuchać, co na ten temat mają do powiedzenia sami zainteresowani – mówi Wojciech Jasiński, przewodniczący Komisji Finansów Publicznych.

Jak informuje dziennik dziś odbędzie się spotkanie rady zrzeszenia Mazowieckiego Banku Regionalnego (MR Banku), w którym będą uczestniczyć prezesi banków spółdzielczych. Chcą oni wypracować wspólne stanowisko w sprawie ewentualnego połączenia.

– Na pewno kiedyś do takiego połączenia dojdzie. Zmusi nas do tego ekonomia. Ale jest to kwestia kilku lat, obecnie banki nie są przygotowane do takich zmian zarówno mentalnie, jak i technicznie. Prawnie połączenie nie jest trudne, ale od strony organizacyjnej wymaga dużego zaangażowania oraz czasu – twierdzi Paweł Siano, prezes największego ze zrzeszeń, Banku Polskiej Spółdzielczości.

– Banki to instytucje zaufania publicznego. Nie można robić rewolucji z dnia na dzień, ten proces musi zachodzić płynnie i spokojnie. Najpierw trzeba doprowadzić do tego, aby zrzeszenia ze sobą współdziałały – mówi Paweł Siano. I dodaje, że banki spółdzielcze chcą mieć możliwość wyboru zrzeszenia. Decydujący głos w tej sprawie będzie więc należał do nich.

Tymczasem apetyt na współpracę z bankami spółdzielczymi ma BGŻ, który jeszcze niedawno pełnił rolę banku zrzeszającego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że prowadzi rozmowy z MR Bankiem. Banki spółdzielcze mogłyby sprzedawać te jego produkty i usługi, których nie mają w swojej ofercie – czytamy w „Rzeczpospolitej”.