Banki spółdzielcze stawiają na fundusze inwestycyjne

„Jeszcze dwa lata temu ze świeczką trzeba było szukać banku spółdzielczego, który oferowałby fundusze inwestycyjne. Wciąż zresztą nie jest takich banków wiele – niecałe 12 proc., ponieważ znaczna część z ponad 580 banków spółdzielczych to malutkie instytucje mieszczące się na wsiach i obsługujące głównie rolników […].

Ze spółdzielcami współpracuje Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych Union Investment wywodzące się z niemieckiej spółdzielczości. Obecnie ma podpisane umowy ze 110 bankami, z czego 70 otrzymało już zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na sprzedaż funduszy.” – pisze „Rzeczpospolita”.

„- Liczę, że do końca tego roku będziemy mieli podpisane umowy z 200 bankami – mówi Waldemar Wróbel odpowiedzialny w Union Investment za kontakty z sektorem spółdzielczym. A jeszcze na początku 2006 roku umowy miało podpisane mniej niż 50 banków. – W małych miastach świadomość dotycząca inwestowania rośnie w błyskawicznym tempie – mówi Wróbel.

Spółdzielcy wprowadzają fundusze, ponieważ zostali przyparci do muru przez komercyjną konkurencję, która ma bardzo bogatą ofertę. Boom na fundusze inwestycyjne sprawił, że wartość aktywów w nich zgromadzonych sięgnęła w czerwcu 140 mld zł i była aż o 80 proc. wyższa niż przed rokiem. Jeżeli banki spółdzielcze nie chcą tracić klientów, muszą reagować.

– Przychodzą do nas klienci i pytają o fundusze. Inne banki w mieście oferują taki produkt – mówi wiceprezes BS w Kwidzynie Irena Kopik. Jej bank ma otrzymać niedługo zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na dystrybucję funduszy.” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Polacy coraz chętniej lokują swoje oszczędności w funduszach inwestycyjnych. Fundusze dają bowiem szansę na osiągnięcie o wiele wyższych stóp zwrotu niż tradycyjne produkty depozytowe, takie jak lokaty czy rachunki oszczędnościowe. Najpopularniejsze są fundusze akcyjne – w czerwcu ich majątek zwiększył się o 5 mld zł.

Więcej informacji w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”.