Banki wydają miliony na zmianę wizerunku

Już w listopadzie Bank Pocztowy rozpocznie zmianę swojego wizerunku. Zmiana ta jest związana z realizowanym wspólnie z Pocztą Polską projektem Detal. Na pierwszy ogień pójdą nowo tworzone wydzielone stanowiska finansowe w urzędach pocztowych.

Wiosną BGŻ zmienił zewnętrzne podświetlane szyldy i panele z logo banku we wszystkich 250 placówkach. W ten sposób bank chciał podkreślić, że się zmienia i staje nowoczesną instytucją. – Koszt zmian związanych z zewnętrzną wizualizacją, przede wszystkim podświetlanych tablic z logo banku, umieszczonych w placówkach, sięgnął 7 mln zł – informuje Maria Kudelska. Bankowcy podkreślają, że po udanej operacji rebrandingu oddziały są bardziej widoczne.

W przypadku Kredyt Banku i Millennium Banku chodziło także o to, by nowa identyfikacja wizualna była zgodna z tą, którą stosuje inwestor strategiczny. Niektóre banki, np. BPH czy BGŻ, chciały także zerwać ze starą nazwą, wynikająca z historii tych instytucji. Bank BPH po zmianie logo przestał się posługiwać nazwą Bank Przemysłowo-Handlowy, podobnie jak Bank BGŻ już nie stosuje rozszerzenia Bank Gospodarki Żywnościowej.

Gazeta pisze, że wydatki na nowy wystrój placówek, materiały reklamowe, kampanie w mediach pochłaniają ogromne kwoty. Według specjalistów, koszty zmiany wizerunku idą w dziesiątki milionów złotych. – Kampanie reklamowe związane z wizerunkiem banków trwają bardzo krótko i szybko przekształcają się w kampanie produktowe – tłumaczy Monika Bronowska, account director z domu mediowego ZenithOptimedia