Banki zamknęły 500 placówek

Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała nowe dane liczbowe o sektorze bankowym. Wynika z nich, że w ciągu ostatniego roku banki zamknęły 506 placówek i ograniczyły zatrudnienie o 1900 osób. Z danych ZBP wynika natomiast, że przybyło aktywnych użytkowników bankowości internetowej.

Na koniec maja 2015 roku banki miały łącznie 14.880 placówek, przedstawicielstw i filii obsługujących klientów. To o 506 mniej niż rok wcześniej. Jednocześnie sektor ograniczył zatrudnienie. Po pierwszych pięciu miesiącach tego roku w bankowości pracowało 171.228 osób, czyli mniej o 1900 niż na koniec maja 2014 roku.

Fot: Krystian Maj/FORUM

Ograniczanie zatrudnienia i sieci placówek wynika z postępującej konsolidacji sektora bankowego.  W ostatnim czasie doszło do przejęcia Nordea Banku przez PKO BP, fuzji Banku BGŻ i BNP Paribas Banku oraz przejęcia Meritum Banku przez Alior Bank. Każdej fuzji towarzyszy proces optymalizacji sieci placówek, który w praktyce oznacza zamykania nierentownych lub dublujących się oddziałów. To jednak nie koniec złych wieści dla pracowników sektora bankowego. Na sprzedaż wystawione są jeszcze dwa banki: Alior Bank oraz Raiffeisen Polbank. Mówi się także o sprzedaży Banku BPH.

Wpływ na spadek liczby placówek ma także rosnące znaczenie elektronicznych kanałów dostępu. Z danych opublikowanych przez Związek Banków Polskich wynika, że na koniec I kwartału 2015 roku liczba klientów indywidualnych posiadających umowy umożliwiające dostęp do usług bankowości internetowej wyniosła prawie 26 milionów. W porównaniu do I kw. 2014 roku wzrost wyniósł ponad 3,5 mln, czyli 15,74 proc. Liczba aktywnych użytkowników wzrosła w ciągu roku o ponad 400 tys. (3,15 proc).

Liczba placówek bankowych w latach 2010-2015

Z danych PRNews.pl wynika, że rośnie liczba klientów korzystających z bankowości mobilnej. Na koniec I kwartału 2015 roku było ich już ponad 4 mln. Niewątpliwie jest to grupa, która w dużej mierze pokrywa się z aktywnymi użytkownikami bankowości internetowej, ale nie da się ukryć, że trend jest widoczny. Takie osoby sporadycznie zaglądają do placówek, bo większość operacji realizują przez elektroniczne kanały obsługi.

Zmieniające się preferencje klientów wpływają na charakter placówek bankowych. Citi Handlowy czy mBank zdecydowały się przenieść część placówek z głównych ulic miast do galerii handlowych. Nowe lekkie oddziały nie służą już do obsługi kasowej, a skupiają się na doradztwie i aktywnej sprzedaży produktów. W takich oddziałach pracuje mniej osób niż w placówkach „z marmuru”. Oczekuje się, że sektor bankowy będzie podążał właśnie w tym kierunku.

w.boczon@bankier.pl