Banki zarabiają na kredytach

Ubiegłoroczny wynik finansowy netto polskiego sektora bankowego wyniósł 7,15 mld zł i był najwyższy w historii. W I kwartale 2005 roku banki zarobiły na czysto 2,12 mld zł, a w II nawet ponad 2,43 mld zł. Łączny zysk jest o 24,6 proc. wyższy niż w pierwszych 6 miesiącach 2004 r.

W porównaniu z zeszłym rokiem poprawę odnotowała większość instytucji, w wielu była to poprawa znacząca. Liderem jest Bank Gospodarki Żywnościowej. Zysk tej instytucji wzrósł z 6,7 mln zł na koniec czerwca 2004 r. do 114,4 mln zł na koniec pierwszego półrocza tego roku. Zwiększył się więc siedemnastokrotnie. Bardzo dobrze – od stycznia do czerwca – radziły sobie: Kredyt Bank, Danske Bank, BRE Bank Hipoteczny, Calyon, Rabobank, MR Bank. Ich zysk półroczny netto wzrósł o ponad 200 proc. Dwanaście banków w tym czasie zanotowało stratę.

Jak podaje dziennik tak dobre wyniki banki osiągnęły mimo niewielkiego spowolnienia wzrostu gospodarczego w pierwszej połowie roku. Ponieważ druga połowa ma być dla gospodarki lepsza, można oczekiwać jeszcze wyższych zysków w bankach. Jednak analitycy zwracają uwagę, że z powodu spadku stóp procentowychnależy się liczyć ze zmniejszeniem przychodów banków.

Jak wynika z danych NBP w tym roku oprocentowanie kredytów spada szybciej niż odsetki płacone od depozytów. Banki w ograniczonym zakresie obniżają oprocentowanie lokat, aby klienci nie przenosili swoich oszczędności do bardziej atrakcyjnych funduszy inwestycyjnych. Obniżka ceny kredytów wymuszana jest przez konkurencję oraz oczekiwania, że spadek przychodów z tego tytułu zostanie zrekompensowany dzięki większej wartości udzielonych pożyczek.

Wartość kredytów dla ludności (zwłaszcza hipotecznych) rośnie dosyć szybko, nadal nie widać jednak wyraźnego ożywienia w przypadku przedsiębiorstw. Oczekiwane od kilku kwartałów zwiększenie inwestycji nie nastąpiło.

Ogółem wartość aktywów sektora wyniosła na koniec czerwca ponad 571 mld zł. Było to o 16,6 proc. więcej niż przed rokiem i o 9,2 proc. więcej niż na koniec grudnia zeszłego roku. Jeżeli podobne tempowzrostu utrzyma się w drugiej połowie roku, można spodziewać się, że suma bilansowa w całym 2005 r. zwiększy się w podobnej skali jak w ubiegłym roku, kiedy przyrost wyniósł prawie 12 proc.

Aktywa banków, które prezentujemy w naszej tabeli, zwiększyły się przez dwanaście miesięcy o 13,2 proc. W trzech bankach z pierwszej dziesiątki – zmniejszyły się. Spośród największych znacząco podniosła się suma bilansowa Banku BPH i ING Banku Śląskiego (o ponad 23 proc.) – czytamy w „Rzeczpospolitej”.