Banki zmieniają strategię wobec małych i średnich firm

„Dotychczas większość niewielkich firm była zaniedbywana przez banki, a swoje inwestycje finansowali sami właściciele lub ich rodziny. Wynikało to z tego, że na rynku brakuje oferty dla przedsiębiorstw, które działają krótko. Nawet te, które przetrwały dwa lata i więcej, jeszcze niedawno traktowane były jak zwykły klient banku: dotychczas 45 proc. kredytów dla małych firm stanowił wyłącznie debet w rachunku firmowym. To się jednak zaczyna powoli zmieniać, ponieważ banki uniwersalne nie chcą opierać swojego rozwoju tylko na klientach indywidualnych. Stąd w najbliższych latach można spodziewać się oferty, w której zabezpieczenia kredytu będą niewielkie lub w ogóle nie będą wymagane, natomiast podniesione zostaną marże. Są już dostępne np. kredyty dla firm działających tylko pół roku. Pojawiają się oferty, w których zabezpieczeniem może być lokata należąca do innej osoby niż właściciel firmy.” – czytamy w „Dzienniku”.

„Karty kredytowe, linie debetowe czy kredyty inwestycyjne: banki jeden po drugim prześcigają się w ofertach dla najmniejszych przedsiębiorstw. To rewolucja – jeszcze rok, dwa lata temu osoby prowadzące działalność gospodarczą czy właściciele małych firm o pożyczce nawet nie mieli co marzyć. Już na dzień dobry odpadali ci, którzy firmę dopiero założyli. Pozostały drobny biznes odstraszały stosy dokumentów, jakie trzeba było przedstawić razem z wnioskiem kredytowym. Zdaniem analityków serwisu Bankier.pl, już ten rok może być przełomowy. Wystarczy spojrzeć na rynek kart kredytowych. Ofertę dla mikroprzedsiębiorstw miały dotychczas zaledwie cztery banki, tymczasem już niebawem dołączy do nich kilku nowych graczy. Karty kredytowe to jednak nie wszystko. W prawie każdym z banków mali przedsiębiorcy mogą liczyć na odnawialne linie kredytowe. Coraz bardziej liberalne staje się też podejście banków do udzielania mikrofirmom kredytów inwestycyjnych.” – czytamy dalej.

Banki różnie definiują pojęcie mikroprzedsiębiortswa. Niektóre zaliczają do nich firmy, których górna granica obrotów wynosi 800 tys. euro. W innych bankach identyczne kryterium dopasowane jest do klientów z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. W Polsce jest 3,5 mln małych i średnich firm, ale działa tylko 1,7 mln. Mikroprzedsiębiorstwa to 85 – 90 proc. tej grupy. 64 proc. niewielkich przedsiębiorstw to osoby prowadzące działalność gospodarczą. Łącznie 85 proc. zatrudnia nie więcej niż dwie osoby.

Więcej o ofercie kredytowej dla firm w poniedziałkowym wydaniu „Dziennika”.