Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała nowe dane na temat sektora bankowego. Na koniec czerwca 2014 r. liczba zatrudnionych w bankowości wynosiła niecałe 173 tys. osób. To ponad 5 tys. mniej niż w 2011 roku. W tym czasie sieć oddziałów skurczyła się o 1,6 tys. placówek.
Z danych opublikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego wynika, że na koniec czerwca 2014 roku w sektorze bankowym zatrudnionych było 172 983 osób. Tylko od początku roku liczba pracowników w bankach stopniała o 1 348 osób. Jeśli weźmiemy pod uwagę dłuższy horyzont czasu, to spadki są znacznie większe. Przed trzema laty, w połowie 2011 roku, w bankowości pracowało o 5,1 tys. więcej osób. Trend spadkowy utrzymuje się nieprzerwanie od wielu miesięcy.
Zatrudnienie w bankowości (grudzień 2013 – czerwiec 2014)
Wraz ze spadkiem zatrudnienia, topnieje sieć placówek bankowych. O ile w połowie 2011 roku liczba placówek własnych i filii wynosiła 13 842, to już w czerwcu tego roku było ich już „tylko” 12 275. Sieć skurczyła się w ciągu trzech lat o 1 567 placówek.
Liczba oddziałów bankowych
Spadek zatrudnienia w bankowości to między innymi skutek rozwoju elektronicznych kanałów obsługi, takich jak bankowość internetowa czy mobilna. Banki „przepychają” klientów do kanałów samoobsługowych, odciążając tym samym placówki z podstawowej obsługi kasowej. Sektor inwestuje też w inne urządzenia, takie jak bankomaty, wpłatomaty czy opłatomaty.
Zobacz również: Raport PRNews.pl: zatrudnienie w sektorze bankowym – I kw. 2014
Największy bank w Polsce – PKO BP – w ostatnich latach zwiększył sieć bankomatów do ponad 3 tys., zamontował ponad 300 wpłatomatów i zaczął instalować opłatomaty. Istotne zmiany zaszły także w placówkach. W oddziałach zainstalowano systemy zarządzania ruchem klientów i zlikwidowano boksy kasowe. Obsługa gotówkowa klientów odbywa się teraz na siedząco z użyciem dyspenserów kasjerskich. Zmiany w sposobie obsługi klienta pociągnęły jednak za sobą zmiany w strukturze zatrudnienia. PKO BP na przestrzeni 2009-13 roku zredukował liczbę etatów o ponad 3,4 tys., a proces restrukturyzacji prowadzony jest nadal.
Dobrym przykładem zmian w sposobie obsługi klienta jest także Citi Handlowy. Bank zlikwidował część tradycyjnych oddziałów, zwolnił blisko 800 osób i rozpoczął instalację samoobsługowych placówek typu smart branch. Te placówki różnią się od standardowych oddziałów bankowych, a na pierwszy rzut oka przypominają stoiska ze sprzętem Apple. Podobny scenariusz przerabia obecnie Getin Bank, który zmienia placówki w nowoczesne oddziały Getin UP oraz instaluje samoobsługowe Getin Point-y. W czerwcu poinformował, że w trzecim kwartale zwolni 400 osób. Wszystko wskazuje na to, że wcześniej czy później takie same scenariusze zaczną realizować także inne banki.
Wojciech Boczoń