Bankowcy krytykują nową lokatę PKO BP

„Rozciągniecie skali z 12 do 18 miesięcy pozwoliło bowiem pokazać dwucyfrowe odsetki. W reklamach zamiast 7 proc. (tyle wychodzi w skali roku) pojawiło się 10,5 proc. To rozdrażniło konkurencję, która według starych norm może się pochwalić najwyżej 8-procentowymi lokatami. PKO BP zrobił jednak to, na co ochotę wcześniej mieli już inni […].

Już na początku roku takiego zabiegu chciał użyć w reklamie dla swojej 2-letniej lokaty Getin Bank. – Przygotowaliśmy reklamę z 14 proc, ale nasza prośba o zaopiniowanie tego pomysłu przez Komisję Nadzoru Finansowego została bez odpowiedzi – mówi Artur Wiza, członek zarządu Getin Holding. – Ale jeśli nadzór nie zgłosi sprzeciwu wobec PKO BP, to w naszych spotach już za kilka dni Polacy zobaczą 16 – zapowiada.”, czytamy.

„Nadzór finansowy reklamą PKO BP już się zainteresował. – Rozpoczęliśmy postępowanie i wezwiemy bank do wyjaśnień – powiedział ‚WSJ Polska’ Łukasz Dąjnowicz z KNF. PKO BP, który już dwa razy miał w Nadzorze kłopoty z reklamą depozytów (jedną z nich zajął się też UOKiK), twierdzi jednak, że tym razem przygotował się dobrze. – W spocie, na plakatach i ulotkach są wszystkie niezbędne informacje – tłumaczy Krzysztof Gacek, rzecznik PKO BP […].”, czytamy dalej.

W poniedziałek, 22 września, PKO BP wprowadził zmiany w swojej ofercie depozytowej. Bank podwyższył oprocentowanie standardowych depozytów od 0,8 do 1,05 pkt. proc. i wprowadził nowe lokaty. Do 22 października oferuje lokaty 9, 12, 15 miesięczne, których stopa procentowa jest stała w wybranym okresie umownym i wynosi odpowiednio: 5,0, 5,5 i 6,0 proc. w skali roku. W ofercie znalazła się także 18-miesięczna Lokata Progresja. Można ją otwierać do 31 grudnia. Oprocentowanie jest progresywne i rośnie proporcjonalnie do okresu umownego. Stopa ustalana jest w stosunku rocznym i jest stała w okresie umownym i – przy utrzymaniu środków na lokacie przez pełne 18 miesięcy – wynosi 7 proc. w skali roku, czyli 10,5 proc. po pełnych 18 miesiącach.

Więcej informacji w dzisiejszym wydaniu „Dziennika”.

Na podstawie: Halina Kochalska