Bankowość elektroniczna czeka na większą akceptację

Dostęp do rachunku bankowego przez internet oferuje na ogół aktualny podgląd salda, historii, możliwość zlecania przelewów (w tym do urzędu skarbowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych), zdefiniowania poleceń zapłaty, otworzenia lokat czy złożenia wniosków o wydanie kart płatniczych lub kredytu. Czasami występuje także możliwość zawarcia polis ubezpieczeniowych. Dla przedsiębiorców istotną przewagą bankowości internetowej nad tradycyjną może być rozbudowany dostęp do historii rachunku umożliwiający szybkie wyszukiwanie transakcji lub ich sortowanie po zdefiniowaniu określonych kryteriów (np. data, wielkość, rodzaj uznania lub obciążenia rachunku).

– Niewielka część przedsiębiorców potrafi wykorzystywać choćby część opcji dostępnych w systemach bankowości internetowej. Większość ogranicza się do wykonywania najprostszych czynności, jak sprawdzenie salda czy złożenia zleceń przelewów. Problem tkwi prawdopodobnie w niskim poziomie edukacji technicznej – tłumaczy przedstawiciel jednego z największych banków.

Jak podaje dziennik w bankowości detalicznej około 30 proc. wszystkich posiadaczy rachunków bankowych wykorzystuje bankowość internetową do wykonywania operacji bankowych lub choćby sprawdzania salda i historii. Daje to łącznie ok. 5 mln użytkowników. Niekwestiowanymi liderami segmentu bankowości elektronicznej wśród klientów detalicznych są BRE Bank (mBank, Multibank) oraz PKO BP (wraz z Inteligo).

W przypadku małych i średnich firm obraz rynku nie jest już tak klarowny. Banki niechętnie dzielą się informacjami dotyczącymi obsługi klientów biznesowych.

Spekulować można jednak, że wśród najmniejszych przedsiębiorców grupa liderów rynkowych jest podobna jak w bankowości elektronicznej. Na uznanie ze strony przedsiębiorców mogą liczyć zwłaszcza mBank (należy do BRE Banku) oraz Inteligo (należy do PKO BP), które stały się symbolem bankowości internetowej w Polsce i posiadają jedne z najciekawszych ofert na rynku. Banki chcą walczyć o ten segment rynku.

Bankowość internetowa z założenia generuje oszczędności. Wiele banków (np. mBank, Lukas Bank, Volkswagen Bank direct) nie pobiera opłat za otworzenie i prowadzenie rachunków bankowych. Przelewy do urzędu skarbowego czy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych mogą być darmowe, a inne kosztować np. 1 zł.

Trzeba jednak pamiętać, że banki pozwalają oszczędzać, jeśli klient potrafi samodzielnie wykorzystywać bankowość internetową do przeprowadzania operacji, w przypadku ich zlecania w oddziałach czy telefonicznie opłaty są już dostosowane do realiów rynkowych. Wadą dla przedsiębiorców może być również „wirtualność” części banków, które nie posiadają oddziałów.