Bernanke postraszył Nikkei spadł o 9,4 proc.

WYDARZENIE DNIA
Ben Bernanke, prezes Fed powiedział, że wzrosło ryzyko spowolnienia gospodarczego w USA, a stopa bezrobocia może sięgnąć 9-10 proc. Indeksy zanurkowały.

Najbardziej wystraszyli się inwestorzy w Azji. Nikkei spadł o 9,2 proc. – najwięcej od 1987 roku, w Indonezji notowania w ogóle zostały zawieszone kiedy indeks stracił więcej niż 10 proc. Z kolei Bloomberg przytacza najnowszy raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który prognozuje, że przyszłoroczny PKB w USA wzrośnie o 0,1 proc., a globalny PKB zyska 3,0 proc. MFW daje też 25 proc. szans na to, że globalny wzrost gospodarczy będzie w przyszłym roku jeszcze niższy, co odczuwalne będzie jako recesja w skali globu. „Wiele rozwiniętych krajów jest blisko recesji, a rynki wschodzące znacząco spowolnią” – napisano w raporcie.

SYTUACJA NA GPW
Wzrost na początku wczorajszej sesji był tylko krótką reakcją na poprawę notowań w końcówce sesji na Wall Street w poniedziałek. Wyjątkowo krótką – bardzo szybko zwyżka została wykorzystana do sprzedaży akcji. Później tempo spadków nasiliło się. Mniej więcej półtorej godziny przed końcem notowań w inwestorów wstąpił nowy duch – to Fed podjął decyzję o udzielaniu pożyczek podmiotom gospodarczym innym niż banki. W tym czasie WIG20 zdołał wyjść nawet na niewielki plus. Ale Wall Street reagowała spadkami więc ostatecznie i u nas górę wziął pesymizm, a indeksy zanotowały nowe dołki bessy.
Obroty wzrosły do 1,45 mln PLN potwierdzając narastającą siłę sprzedających. Wczoraj podrożały akcje 59 spółek, potaniały 248.

GIEŁDY ZAGRANICZNE
Amerykański bank centralny nie ustaje w poszukiwaniach panaceum przeciwko płynnościowym kłopotom rynków finansowych i we wtorek utworzył jednostkę finansującą bezpośrednio firmy. Inne banki centralne również nie pozostają bezczynne. Dzień po największej obniżce stóp procentowych od 16 lat Bank Australii wydłużył okres wymagalności pożyczek i przyjmuje ryzykowne aktywa jako poręczenia, BoJ wstrzyknął kolejne 20 mld USD do systemu bankowego, a Bank Anglii w środę ma poinformować o udzieleniu trzem bankom pomocy w wysokości 50 mld funtów. Dzień wcześniej akcje RBS potaniały o 39 proc., natomiast w USA o ponad 20 proc. w dół runęły kursy Bank of America, Morgan Stanley i Merrill Lynch. DJIA tylko na moment powrócił powyżej 10 tys. pkt, lecz po przecenie o 5,1 proc. znalazł się najniżej od pięciu lat. W Azji indeksy spadały piąty dzień z rzędu – NIKKEI stracił aż 9,4 proc.

OBSERWUJ AKCJE
Lotos – w połowie września kurs spółki obronną ręką wyszedł z testowania poziomu wsparcia z wysokości ok. 25 PLN za akcję, ale na początku tego tygodnia nie było już powodów do zadowolenia. Po wtorkowej sesji za jedną akcję płacono 23,5 PLN czyli najmniej w historii notowań spółki na warszawskim parkiecie i niestety tak niska cena nie jest wcale sygnałem do zakupów, bo na wykresie obserwujemy wybicie dołem z formacji trójkąta tworzącej się od czerwca. W poniedziałek, gdy inwestorzy przy bardzo wysokich obrotach pozbywali się walorów Lotosu, sygnał sprzedaży pojawił się na wskaźniku MACD.

POINFORMOWALI PRZED SESJą
Odlewnie – mają kontrakt z niemieckim partnerem (nazwy nie podano) o wartości 1,2 mln euro.
Barlinek – fundusze ING ograniczyły udział w spółce do poniżej 5 proc. (wcześniej 5,13 proc.).
TVN – członek zarządu sprzedał 37410 akcji spółki na sesjach 26 i 29 października. Spółka zwołała na 30 października NWZA. Akcjonariusze mają wyrazić zgodę na skup własnych akcji.
Millennium – zysk netto banku po III kwartałach wyniósł 378 mln PLN (wzrost o 11,3 proc. w porównaniu do tego samego okresu przed rokiem). W samym III kwartale zysk wyniósł 126 mln PLN. Szczegółowy raport kwartalny zostanie opublikowany 14 października. Bank podkreślił wysokie współczynniki wypłacalności i nadwyżkę płynności, która wystarczy aby bank mógł rozwijać się w sposób „bezpieczny i zrównoważony” przy skutecznym zarządzaniu ryzykiem. Millennium poinformował, że na jego wyniki niestabilna sytuacja na rynkach finansowych nie miała wpływu.

PROGNOZA GIEŁDOWA
Kolejny dzień zaczynamy od rozglądania się po rynkach azjatyckich i amerykańskich oceniając rozmiary zniszczeń. Prawie 6-proc. spadki na Wall Street i jeszcze głębsza przecena w Japonii, panika w Indonezji. Kierunek notowań na dzisiejszej sesji jest więc oczywisty, pozostaje pytanie o skalę spadku. Naturalnie można się też zastanawiać, czy tym razem panika na świecie oznacza koniec spirali spadków, czy może najgorsze jeszcze przed nami, czy trzeba czekać na taką sesję jak ta z 1987 r., kiedy Dow Jones spadł aż o 27 proc.?
W obliczu zbliżającego się globalnego spowolnienia i recesji nikt nie chce mieć akcji w portfelu, dlatego trzeba uznać, że dno bessy wciąż jeszcze przed nami, choć działania Fed i rządu USA w końcu przyniosą jakiś skutek w postaci zapanowania nad rynkowym żywiołem. Pytanie tylko kiedy to „w końcu” będzie miało miejsce.

WALUTY
W środę rano wraz z większą awersją inwestorów do ryzyka złotówka powróciła do trendu spadkowego. Dolar podrożał o 0,7 proc. do 2,53 PLN, euro kosztowało o 1 proc. więcej niż dzień wcześniej (3,46 PLN), a frank szwajcarski 2,23 PLN. Po wczorajszej wypowiedzi Bena Bernanke kolejna obniżka stóp procentowych w USA jest praktycznie przesądzona, pytanie tylko o ile i czy FED poczeka do regularnego posiedzenia czy zainterweniuje w trybie nadzwyczajnym. Pesymizm wśród inwestorów jest jednak tak skrajny, że ważniejsza okazała się część komentarza o kondycji amerykańskiej gospodarki w przyszłym roku, kiedy wg Bernanke bezrobocie może wzrosnąć do ok. 10 proc. W tej sytuacji chętnych na dolary brakowało, a masowo zgłaszał się popyt na japońskie jeny i franki szwajcarskie.

SUROWCE
Na rynku surowców złoto powróciło do łask inwestorów, którzy w dezorientacji poszukują bezpiecznego schronienia dla swojego kapitału. Uncja kruszcu zbliżyła się do niedawnych szczytów – wyceniano ją na 900 dolarów. Ropa naftowa potaniała o 2 proc. do 88 USD, a po głębokiej wyprzedaży znaleźli się chętni do kupowania miedzi, która w środę rano podrożała o niecałe 2 proc. Nie należy mieć jednak złudzeń, że szybko powrócimy do spektakularnych trendów wzrostowych, ponieważ spekulanci nakręcający silne ruchy uciekają z rynków surowcowych, a w realnej sferze gospodarczej na całym świecie niewielu przedsiębiorców planuje ekspansję.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance