Nic nie jest tak ważne jak oszczędzanie – wynika z badania „Plany finansowe Polaków na 2024 r.” zrealizowanego dla BIG InfoMonitor. Oszczędzać chce w tym roku 40 proc. osób, kolejne 20 proc. odłożyć określoną kwotę, by mieć poduszkę finansową, a 7 proc. inwestować. Plan odkładania pieniędzy zdeklasował m.in. takie działania jak ograniczanie konsumpcjonizmu, zadłużania się oraz starania o podwyżkę czy zmianę pracy. Zapowiadane przez rząd zachęty do oszczędzania z pewnością trafią na podatny grunt.
Trwający już niemal cztery lata stan niepewności i napięcia, najpierw z powodu pandemii, a potem wojny w Ukrainie, wpływa na skłonność rodaków do oszczędzania. W 2022 r. co czwarty respondent nie widział sensu odkładania pieniędzy lub informował, że nie jest w stanie tego robić ze względu na zbyt niskie dochody, a w minionym roku twierdził tak mniej niż co piaty (18 proc.). W 2023 r. posiadanie oszczędności zadeklarowało 80 proc. ankietowanych, choć w 30 proc. przypadków w grę wchodziły niewielkie kwoty, głównie nieprzekraczające 3 tys. zł (22 proc.), czasami między 3 a 5 tys. zł (10 proc.), wynika z cyklicznych badań „Oszczędności i kłopoty finansowe Polaków” realizowanych dla BIG InfoMonitor.
Statystyki NBP pokazują, że wartość depozytów gospodarstw domowych w ub.r. wzrosła i na koniec grudnia wynosiła 1 227,7 mld zł. W minionym roku podwyższyły się one o ponad 124 mld zł, rok wcześniej o 34 mld zł, a trzy lata temu 67 mld zł.
Reforma podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatek Belki), planowana przez rząd może przyczynić się do uatrakcyjnienia oszczędzania i inwestowania długoterminowego, szczególnie, że od lat jest to jednym z podstawowych wyzwań gospodarstw domowych. Oszczędności są kluczowe dla bezpieczeństwa ekonomicznego, ograniczenia stresu finansowego i możliwości reagowania na nieprzewidziane wydatki bez konieczności pożyczania – zwraca uwagę dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Odkładać, mieć poduszkę finansowa, inwestować, ale też mniej kupować
W tegorocznych planach finansowych Polaków oszczędzanie zdeklasowało m.in. takie opcje jak starania o nową pracę lub podwyżkę czy ograniczenie wydatków i zadłużania się. Blisko co piąty respondent chce unikać zaciągania kredytów/pożyczek (18 proc.), a co dziesiąty chce spłacić zaciągnięte zobowiązania (11 proc.).
Wysoka inflacja i wzrost kosztów życia sprawiły, że Polacy przekonali się, że pieniądze na czarną godzinę są potrzebne. W zeszłym roku po oszczędności sięgnęło aż 44 proc. osób, a ci którzy ich nie mieli, odczuli ten brak bardziej dotkliwie.
– Oszczędzanie nie ogranicza się tylko do sfery finansowej, ale też zużycia energii, wody, racjonalizacji wydatków na żywność, odzież, obuwie i usługi. Poza tym w rezultacie przemian kulturowych, rozpowszechnia się idea zrównoważonego rozwoju i zmienia się też nastawienie do ogólnie panującego konsumpcjonizmu. W 2024 r. 20 proc. respondentów planuje oszczędzać, a 17 proc. ograniczać konsumpcjonizm. Już w minionym roku Polacy trzymali się za portfele, sprzedaż detaliczna spadła o 2,7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim – mówi dr hab. Waldemar Rogowski.
Lepsze kontrolowanie i planowanie wydatków, to również ważny cel
Kluczem do sukcesu umożliwiającego zbudowanie poduszki finansowej jest zarówno systematyczne oszczędzanie, jak i właściwe zarządzanie budżetem domowym. W badaniach 26 proc. respondentów wskazało na umiejętność lepszego kontrolowania i planowania budżetu jako ważny element finansowych planów na 2024 rok
O kłopotach z zarządzaniem finansami świadczą m.in. całkiem powszechne problemy z terminowym regulowaniem podstawowych rachunków, opłat czy rat kredytowych. Z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK wynika, że blisko 2,7 mln osób, czyli ok. 9 proc. dorosłego społeczeństwa, weszło w nowy rok z kwotą 83,5 mld zł nieuregulowanych zobowiązań.
Sprawniejsze planowanie i kontrolowanie wydatków mogłoby pomóc uniknąć takich sytuacji. Niestety w Polsce edukacja finansowa wciąż jest marginalizowana. Wśród młodych osób jedna trzecia odczuwa deficyt umiejętności związanych z planowaniem budżetu. Kłopot ma z tym również ponad jedna piąta kolejnych pokoleń, włącznie z seniorami – podkreśla główny analityk BIG InfoMonitor.
Może najpierw poprosić o podwyżkę, by było z czego odkładać?
Część finansowych planów na ten rok krąży również wokół pracy. Jak na tego typu krok wielu, bo co dziesiąty badany, chciałby zmienić w najbliższych miesiącach miejsce zatrudnienia, a nieco mniej rodaków zamierza upomnieć się o podwyżkę. Co dwudziesta osoba rozważa przebranżowienie się lub inną poważną zawodową zmianę.
Na pójście po podwyżkę przygotowują się przede wszystkim mieszkańcy woj. małopolskiego, mazowieckiego i dolnośląskiego. Z kolei na zmianę pracodawcy częściej nastawiają się osoby z Podkarpacia, Opolszczyzny i regionu lubuskiego. Plan na przebranżowienie ma natomiast aż 10 proc. badanych z woj. łódzkiego.
– Dane te to wyraźny sygnał dla firm. Z jednej strony, przedsiębiorstwa będą poddane dalszej presji rosnących kosztów wynikających z coraz wyższych płac, a z drugiej będą odczuwały wpływ trendu na oszczędzanie, ograniczanie konsumpcjonizmu i wydatków. Konieczne będzie włożenie dużego wysiłku i nakładów w utrzymanie zatrudnienia i sprzedaży – mówi dr hab. Waldemar Rogowski.
Zdecydowana większość Polaków biorących udział w badaniu realizowanym dla BIG InfoMonitor uznała, że ma coś do zrobienia w obszarze finansów w tym roku, innego zdania było 24 proc. ankietowanych.
Źródło: BIG InfoMonitor