W ofercie BNP Paribas Banku pojawił się nowy rachunek osobisty: „Konto Dobrze Dobrane”. Bank nie podaje jeszcze szczegółów, ale dowiedzieliśmy się, że w ramach konta będzie dostępny dwuprocentowy moneyback.
Na stronie banku próżno szukać informacji na temat nowego rachunku. Szczegółów nie chciało nam zdradzić także biuro prasowe. To pilotaż, a oferta dostępna będzie w pełnym zakresie od stycznia. W cenniku znajduje się informacja, że oferta dostępna jest tylko w wybranych oddziałach. Na szczęście konsultanci na infolinii banku okazali się bardziej rozmowni i przedstawili więcej szczegóły nowej oferty.
W ramach nowego konta dostępny ma być moneyback, czyli zwrot określonego procentu od zakupów dokonanych kartą. W tym przypadku ma to być 2 proc. od obrotów kartą, maksymalnie 60 zł miesięcznie. W skali roku daje to 760 zł, co jest bardzo wysoką stawką. Większość banków proponuje obecnie zwrot w przedziale 300-400 zł. Zwrotem nie będą objęte wszystkie transakcje a jedynie transakcje dokonane w wybranych kategoriach sklepów.
Klient będzie mógł sobie wybrać jedną spośród trzech kategorii:
-
Rozrywka – to kina, teatry, kluby, restauracje, fastfoody, publiczny transport i taksówki.
-
Dom i ogród – sklepy z wyposażeniem wnętrz, mieszkań, sklepy ogrodnicze, pralnie, księgarnie, sklepy komputerowe, salony prasowe, elektronika i sprzęt AGD, a nawet sklepy zoologiczne i weterynarze.
-
Zdrowie i uroda – lekarze, dentyści, salony kosmetyczne, fryzjerskie, SPA, apteki i perfumerie.
Oferta prezentuje się zatem całkiem nieźle. Niestety w cenniku kryje się pewien haczyk. O ile bowiem samo konto prowadzone jest bezpłatnie (przy wpływach 1000 zł, w innym wypadku 9 zł), to opłata za kartę uzależniona jest od tego, czy klient korzysta z moneybacku czy nie. Jeśli nie korzysta, karta jest bezpłatna przy obrotach na 200 zł lub gdy klient posiada jeszcze kartę kredytową wydaną przez bank. Nieużywana karta kosztuje natomiast 6 zł miesięcznie. Jeśli jednak klient zdecyduje się na wersję konta z moneybackiem pojawi się sztywna opłata w wysokości 6 zł. Do rachunku może też być wydana złota karta debetowa, której stały koszt wynosi 9 zł. Jeśli klient chce mieć złotą kartę i moneyback, musi doliczyć jeszcze 6 zł (razem 15 zł).
W wersji minimum klient dostaje zatem konto z dwuprocentowym moneybackiem za 6 zł miesięcznie. O ile nie kryje się tam więcej haczyków, o których nie poinformowano nas na infolinii, oferta wypada korzystnie. Wystarczy bowiem wydać 300 zł, by zwróciła się opłata za konto. Wszystko powyżej tej kwoty przyniesie już „zysk na czysto”.
Warto przy tym zwrócić uwagę, że BNP Paribas to kolejny bank, który wprowadza konto z moneybackiem. Niedawno taką ofertę wprowadził BZWBK, Toyota Bank, Getin Bank, a za chwile wprowadzi Raiffeisen. Jednak w każdym z powyższych przypadków bonusy kierowane są tylko do lojalnych klientów i premia obwarowana jest dodatkowymi warunkami. Czasy, gdy moneyback dokładany był do darmowych rachunków powoli odchodzą w zapomnienie. To oczywiście szykowanie gruntu pod zmiany związane z obniżką opłat interchange. Także sami bankowcy mówią wprost, że czasy darmowego „bankowania” to już przeszłość. Są gotowi dopieszczać klienta, ale tylko wtedy, gdy będzie on wobec banku lojalny. W innym wypadku będą coraz mocniej dokręcać śrubę.
Zmiany na rynku kont osobistych widoczne są już w kwartalnym zestawieniu ROR publikowanym przez PRNews.pl. Na koniec trzeciego kwartału liczba kont osobistych w stosunku do półrocza wzrosła jedynie symbolicznie. Część banków zaczęło czyścić bazy z martwych rachunków. Prawdopodobnie ten trend nasili się w przyszłym roku.
Napisz do autora: w.boczon@bankier.pl