Boom na wakacyjne pożyczki społecznościowe. Jak pojechać na wakacje za pieniądze od nieznajomych?

Sezon wakacyjny nadchodzi wielkimi krokami, a nasz portfel świeci pustkami, bo znowu zapomnieliśmy odłożyć pieniądze do skarpety? Zamiast brać kolejną szybką pożyczkę (tzw. „chwilówkę”), warto rozważyć alternatywną formę pozyskiwania funduszy na wakacje, jaką są pożyczki społecznościowe. W Europie już co czwarta pożyczka jest udzielana przez internautów.


Co dziesiąta pożyczka „idzie” na wakacje


Według danych z „Finansowego raportu młodych” średnio co dziesiąty Polak w wieku od 18 do 25 lat pożycza pieniądze na wakacje. Coraz częściej przez Internet – od osób gotowych pożyczyć pieniądze na wakacyjne wojaże – na uzgodnionych z pożyczkobiorcą warunkach. W Kokos.pl, największym w Polsce serwisie pożyczek społecznościowych, w okresie przedwakacyjnym następuje prawdziwy wysyp aukcji związanych z podróżami. W tytułach lub opisach aukcji wystawianych przez pożyczkobiorców, często przewijają się sformułowania typu: „na wakacje”, „na podróż”, „na wycieczkę”, „na wyprawę samochodem po Europie”, itd. Pożyczki społecznościowe często ratują wakacyjne plany internautów.koko

W Europie już średnio co czwarta pożyczka konsumencka jest pożyczką społecznościową. W Polsce z takiego rozwiązania skorzystało już prawie 250 tysięcy użytkowników, którzy tylko za pośrednictwem największego serwisu social lending w naszym kraju – Kokos.pl – pożyczyli już sobie ponad 107 milionów złotych.

Głównym plusem pożyczek społecznościowych jest to, że pożyczkobiorca sam ustala wysokość oprocentowania oraz preferowany czas spłaty czyli liczbę rat. Następnie czeka, aż znajdą się pożyczkodawcy (inwestorzy), którzy zainwestują w aukcję. Średni czas udzielenia pożyczki przez internautów wynosi 7 minut. Najkorzystniejsze aukcje w serwisie Kokos.pl kończą się nawet w kilkanaście sekund. Tylko tyle i aż tyle dzieli nas od upragnionych wakacji pod palmami.

Ja pakuję plecak, a pożyczka udziela się sama

W zeszłym roku z pożyczki społecznościowej na wakacje skorzystał Jacek z Lublina – Nie chciałem bawić się w popularne „chwilówki”, bo moi znajomi mieli niezbyt przyjemne doświadczenia związane ze spłatą zobowiązań tego typu. Zresztą w przypadku chwilówek maksymalny czas spłaty pożyczki wynosi często 30 dni, co z miejsca było dla mnie czymś dyskwalifikującym. Zwłaszcza, że za przedłużenie okresu spłaty często płaci się wcale niemałą sumkę. Ponieważ nie miałem większych szans na pożyczkę w banku, gdyż nie spełniałem warunków formalnych, zarejestrowałem się „na próbę” w serwisie Kokos.pl. Wykonałem wszystkie weryfikacje i wystawiłem moją pierwszą aukcję w wysokości 1 000 zł, żeby starczyło na wyprawę w Bieszczady. Ustaliłem oprocentowanie na poziomie 5% w skali roku, na okres 12 miesięcy. Włożyłem trochę wysiłku w opis, żeby inwestor miał pewność, że po drugiej stronie znajduje się wiarygodna, godna zaufania osoba. Na zamknięcie aukcji czekałem kilka dni. Jak tylko aukcja się skończyła spakowałem plecak i w drogę. Po powrocie miesięcznie spłacałem niecałe 88 złotych. Zero papierologii, stresu, zero problemów – przekonuje.


Ile mogę pożyczyć? I ile to kosztuje?

Nowi użytkownicy Kokos.pl mogą pożyczać maksymalnie 1 000 zł. Taka kwota spokojnie wystarczy np. na jednoosobowy, tygodniowy pobyt nad Bałtykiem czy w polskich górach. Z kolei zaufani użytkownicy z wysokim ratingiem mogą liczyć na pożyczkę sięgającą nawet 250 tys. zł. Średnia wysokość pożyczki zaciąganej na Kokos.pl wynosi około 2 700 zł, co przy dobrych wiatrach pozwala już na tygodniowy wyjazd do atrakcyjnego zagranicznego kurortu w opcji all inclusive. Maksymalne oprocentowanie wynosi na platformie 16%, ale zdarzają się też pożyczki udzielone nawet na 1%. Przykładowo biorąc wakacyjną pożyczkę na 2 000 zł przy ustaleniu jednoprocentowego oprocentowania w skali roku zwracamy zaledwie 20 zł więcej niż pożyczaliśmy, a miesięczna rata wynosi niecałe 169 złotych.

Pieniądze od ludzi, nie od instytucji

Social lending stanowi kuszące uzupełnienie zarówno dla oferty banków jak i parabanków, a także tzw. „chwilówek”. Wszelkie formalności związane z zaciągnięciem pożyczki społecznościowej ograniczone są do minimum. To minimum jednak w zupełności wystarczy, aby rozpiąć parasol ochronny nad użytkownikami serwisu. W celu zwiększenia bezpieczeństwa transakcji pożyczkobiorcy są wcześniej prześwietlani pod kątem figurowania w bazach dłużników Biur Informacji Gospodarczych (Krajowego Rejestru Dłużników, InfoMonitora oraz ERIF). Weryfikowane są także ich adresy, a także numery kont bankowych i telefonów. Mogą oni również wykonać dodatkowe weryfikacje (tożsamościową, finansową, rachunkową), zwiększając w ten sposób swoją atrakcyjność w oczach inwestorów i zmniejszając prowizję pobieraną przez serwis. Dzięki temu serwis pożyczek społecznościowych z powodzeniem może stanowić nasz pierwszy przystanek przed wakacyjną podróżą.