Branża ubezpieczeń należności jednoczy się

Z inicjatywy Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych odbyło się historyczne spotkanie ubezpieczycieli należności – Atradiusa, Coface, Euler Hermesa i KUKE. Ubezpieczyciele, brokerzy, przedsiębiorcy oraz znany psycholog biznesu – Jacek Santorski debatowali, w jaki sposób  kształtować świadomość ubezpieczeniową polskich przedsiębiorców.

Ubezpieczyciele należności, pod auspicjami PIU, powołali do życia zespół ds. należności ubezpieczeń, którego rolą będzie zjednoczenie wysiłków na rzecz porządkowania zasad współpracy branży, lobbowanie za zmianą regulacji prawnych z korzyścią, zarówno dla ubezpieczycieli, jak i przedsiębiorców. Internetową transmisję z konferencji obejrzało ponad 800 internautów.

Stosunkowo młody w Polsce, jak na warunki światowe, rynek ubezpieczeń należności wymaga rozwoju i edukacji – stwierdzili w czasie dyskusji prezesi i zarządzający czterech czołowych ubezpieczycieli należności. W rękach polskich ubezpieczycieli należności, jak zgodnie przyznali prezesi, jest około 20 % rynku, podczas gdy pozostała jego część nie jest w ogóle spenetrowana.

Jak oceniają ubezpieczyciele, liczba firm, które powinny posiadać ubezpieczenie należności, biorąc pod uwagę ich rozmiar i typ działalności, to między 50 a 100 tysięcy. Przedsiębiorcy, których firmy mogłyby być objęte ubezpieczeniem należności mają zbyt niską świadomość nie tylko instrumentów pozwalających zmniejszyć ryzyko finansowe, ale także mają zbyt duże zaufanie do własnej wiedzy zarządzania należnościami, co w konsekwencji jest często powodem ich problemów finansowych.

– Polscy przedsiębiorcy bardziej ufają swoim kontrahentom i ich możliwościom finansowym spłaty należności aniżeli ubezpieczycielom należności oferującym zabezpieczenie transakcji – podkreślił prezes Zygmunt Kostkiewicz, inicjator wspólnej konferencji.

Jeden z uczestniczących w dyskusji przedstawiciel polskiej firmy zauważył, że zanim pojawi się świadomość ubezpieczeniowa u przedsiębiorcy, musi się pojawić świadomość ryzyka. Kryzys finansowy 2008-2009 spowodował co prawda większe zainteresowanie ubezpieczeniem należności, wzmógł czujność i ostrożność polskich przedsiębiorców, ale nadal tylko nieliczni spośród tych, których dotknęły kłopoty z windykacją należności korzystają z ubezpieczeń finansowych.

– Wynika to z tego, że polscy przedsiębiorcy nie mają jeszcze kultury zarządzania należnościami, a dodatkowo ogólna sytuacja gospodarcza Polski jest obecnie całkiem niezła. Jeżeli opóźnienia płatności są pewną bolączką, z którą przedsiębiorcy borykają się dość często, tak trwała utrata należności z powodu upadłości kontrahenta, nadal zdarza się względnie rzadko – tłumaczył prezes Kostkiewicz.

Tocząca się prawie 2 godziny dyskusja doprowadziła uczestników panelu do następujących wniosków:

•    Ubezpieczenia należności stanowią ważny element bezpiecznego zarządzania finansami firmy, co gwarantuje ich stabilny rozwój

•    Do działań edukacyjnych, propagujących zarządzanie finansami przedsiębiorstw powinni włączyć się silniej brokerzy ubezpieczeniowi, rozwijając swoje kompetencje jako profesjonalni doradcy ubezpieczeniowi

•    Równolegle z rozwojem oferty ubezpieczeń należności konieczne są szerokie działania ubezpieczycieli polegające na edukacji przedsiębiorców w tym zakresie

•    Ubezpieczyciele uznali za konieczne prowadzenie stałych działań na rzecz podniesienia świadomości ubezpieczeniowej przedsiębiorców

W celu podejmowania wspólnych działań na rzecz rozwijania świadomości polskich przedsiębiorców, biorący udział w konferencji ubezpieczyciele podpisali list intencyjny o powołaniu przy Polskiej Izbie Ubezpieczeń zespołu, którego celem będzie integracja ubezpieczycieli należności wokół prac na rzecz tego segmentu rynku ubezpieczeń.

– PIU pragnie jak najlepiej odpowiadać na potrzeby swoich członków. Dlatego cieszę się, że na rynku ubezpieczeniowym pojawiła się inicjatywa powołania zespołu ds. ubezpieczeń należności. Dzięki temu centrum kompetencyjne jakim jest PIU, stanie się silniejsze i obejmować będzie szersze spektrum rynku ubezpieczeniowego – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.

Źródło: KUKE S.A.