Według anonimowych źródeł agencji Reuters, oficjalne ogłoszenie rozpoczęcia kolejnego etapu procedury nastąpi raczej już po wakacyjnej przerwie
Finałem „procedury dyscyplinującej” może być proces przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Gazeta zwraca uwagę, że to nie ewentualna grzywna zasądzona przez Trybunał będzie miała w całej sprawie największe znaczenie. Ważniejsze jest to, że przegrana w sprawie Unicredito byłaby ciosem w prestiż Polski, dowodem na to, że nowy, prawicowy rząd złamał podstawowe reguły unijnego prawa.
Całą sprawą Bruksela zajęła się w marcu 2005 roku, kiedy polski rząd zaczął blokować połączenie banków. Przeciwko Polsce wszczęte zostały dwa równoległe postępowania – jedno prowadzone przez komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, a drugie – przez McCreevy’ego.